„Husarzy” otrzymali także trener roku 2008 Krzysztof Folc, sędzia roku Grzegorz Michalik, a „Husarza” honorowego, za całokształt dokonań - wieloletni trener reprezentacji Polski i ostatnio Budowlanych Łódź (dwa tytuły mistrza ktaju) Ryszard Wiejski.
- Chcemy by rugbiści stali się husarią polskiego sportu. Taką ciężką jazdą, która zawsze kiedy wchodzi do akcji, zwycięża – mówi najsłynniejszy polski rugbista, zdobywca Pucharu Europy w 1997 roku z francuskim Brive, Grzegorz Kacała. To on i jego stowarzyszenie „Barbarians Polska” był pomysłodawcą wręczania „Husarzy”. Do restauracji „Gdańska” w Gdańsku Kacała, który kilkanaście lat grał we Francji, a później w Walii w najlepszych klubach, zaprosił też prawdziwych husarzy z Chorągwii Husarskiej Marszałka Pomorskiego, stacjonującej na zamku w Gniewie i ponad 200 innych gości.
- Polskie rugby robi ostatnio spore postępy, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. We Francji takie gale to oczywiście norma, ale ta też robi wrażenie – przyznaje gość specjalny imprezy Jean-Claude Skrela, były trener reprezentacji Francji w rugby, która w 1999 roku wywalczyła wicemistrzostwo świata. Jego syn Dawid jest jedną z gwiazd aktualnej kadry Trójkolorowych. Skrela przyjeżdża do Polski już od kilku lat, by szkolić naszych trenerów. Sam lubi przypominać, że jego przodkowie wywodzą się spod Krakowa.
Francuz został honorowym członkiem „Barbarians”. Kacała chce, by jego stowarzyszenie, tak jak to jest we Francji i Wlk. Brytanii powoływało co roku specjalną reprezentację złożoną z najlepszych graczy ligi i rozgrywała mecze z „Barbarians” z innych krajów, przy okazji popularyzując rugby, zbierając pieniądze na cele charytatywne, ale też świetnie się bawiąc.
- W swoim sportowym życiorysie mam występy zarówno we francuskich i brytyjskich „Barbarians” i jestem z tego bardzo dumny. W tych krajach powołanie do tej drużyny to wielki zaszczyt dla każdego zawodnika – wyjaśnia Kacała.