Kilka par bystrych oczu

Polski kierowca BMW Sauber uzyskał wczoraj drugi czas podczas testów w Jerez. Lepiej pojechał tylko Niemiec Timo Glock z Toyoty.

Aktualizacja: 03.03.2009 08:06 Publikacja: 03.03.2009 00:50

Robert Kubica (fot: Jaro Munoz)

Robert Kubica (fot: Jaro Munoz)

Foto: AP

Czerwony bolid ferrari Felipe Massy przez cały dzień pozostał w garażu. Pogoda przestała być łaskawa. W drugim dniu testów kierowcy jeździli po mokrym torze.

Padało bezustannie. Z reguły w takich warunkach kierowcy pozostają przez cały dzień w garażach, bo testowanie samochodów pozbawione jest sensu. Zwłaszcza że w tym sezonie kolejny raz obniżono limit kilometrów testowych, do 15 tys. na zespół.

Jednak zmiany w konstrukcji samochodów, przede wszystkim redukcja docisku aerodynamicznego, sprawiają, że zawodnicy muszą się przyzwyczaić do nowych aut w każdych warunkach.

Na suchej nawierzchni część strat wynikających ze zmniejszenia docisku jest odzyskiwana dzięki gładkim oponom, tzw. slickom (w sezonie 2009 wracają po 11 latach stosowania opon rowkowanych), które dzięki większej powierzchni kontaktu z asfaltem dają lepszą przyczepność. Opony na mokrą nawierzchnię pozostają jednak bez zmian, dlatego też przyczepność w czasie deszczu jest relatywnie mniejsza. Niektórzy kierowcy, w tym Robert Kubica, nie mieli jeszcze okazji do sprawdzenia tegorocznych samochodów na oponach deszczowych, zatem deszczowy dzień testów – wbrew utartej w poprzednich latach tradycji – był dość pracowity.

Odpoczywał jedynie Felipe Massa – czerwone ferrari przez cały dzień pozostało zamknięte w garażu. Włoski zespół zebrał już sporo doświadczeń w jeździe po mokrym torze. W połowie stycznia pierwsze testy modelu F60 odbywały się na zalewanym deszczem obiekcie w Mugello, gdzie Felipe Massa i Kimi Raikkonen przez trzy dni testowali opony deszczowe w połączeniu z tegorocznym pakietem aerodynamicznym.

Kierowcy McLarena, Renault, Toyoty i Williamsa także mieli już okazję sprawdzić swoje auta w mokrych warunkach, podczas styczniowych jazd w portugalskim Algarve, ale mimo to wczoraj zbierali kolejne doświadczenia. Najlepszy czas uzyskał Timo Glock mimo porannej wpadki na pierwszym zakręcie (toyota Niemca zagrzebała się w żwirze na poboczu, powodując pierwszą z trzech przerw w jazdach). Niemiec jako jedyny uzyskał czas poniżej 1 minuty i 31 sekund.

Robert Kubica uzyskał drugi czas dnia, chociaż i on nie uniknął problemów. Tuż przed południem biało-granatowy bmw sauber znieruchomiał na szykanie im. Ayrtona Senny. Polaka do garażu odwieźli pracownicy obsługi toru, a jego bolid wrócił na lawecie. Była to kolejna okazja dla podglądaczy – kiedy szczelnie okryty płachtą samochód ściągano z platformy, z sąsiedniego boksu Toyoty kilka par bystrych oczu próbowało dostrzec szczegóły konstrukcyjne tylnej części podwozia bmw sauber.

Mechanicy szwajcarsko-niemieckiej ekipy szybko uporali się z usterką i po niespełna 30 minutach Kubica powrócił na tor. Jak się okazało, przyczyną przerwy w jeździe był fałszywy alarm jednego z czujników układu elektrycznego, który... okazał się zbyt mało odporny na deszcz.

Polak pracował wczoraj nad ustawieniami samochodu pod kątem mokrego toru, przy okazji pokonując pełen dystans wyścigu Grand Prix, czyli 310 kilometrów. Przez cały dzień jeździł na jednym komplecie deszczowych opon, sprawdzając ich zużycie.

Pod koniec dnia deszcz wyraźnie osłabł i w niektórych miejscach toru pojawiły się już suche fragmenty. W takich warunkach, minutę przed końcem sesji, swoje szybkie okrążenia przejechali Nico Rosberg i Giancarlo Fisichella, uzyskując odpowiednio trzeci i czwarty rezultat. To pokazuje, że w przypadku całodniowych testów, zwłaszcza w niepewnych warunkach atmosferycznych, na czasy okrążeń trzeba patrzeć z dużym przymrużeniem oka.

Do zwyczajowych niewiadomych, w postaci choćby obciążenia paliwem czy też rodzaju stosowanych opon, dochodzi jeszcze pora dnia, w której kierowca uzyskał swój najlepszy czas.

Testy w Jerez potrwają jeszcze trzy dni. Dziś w bmw sauber ponownie jeździ Kubica, a w środę i czwartek stery F1.09 przejmie Nick Heidfeld. Padać ma do końca tygodnia.

Oficjalna strona Formuły 1 [link=http://]www.formula1.com[/link]

Czerwony bolid ferrari Felipe Massy przez cały dzień pozostał w garażu. Pogoda przestała być łaskawa. W drugim dniu testów kierowcy jeździli po mokrym torze.

Padało bezustannie. Z reguły w takich warunkach kierowcy pozostają przez cały dzień w garażach, bo testowanie samochodów pozbawione jest sensu. Zwłaszcza że w tym sezonie kolejny raz obniżono limit kilometrów testowych, do 15 tys. na zespół.

Pozostało 89% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?