I jeśli wierzyć ostatnim informacjom, jeszcze w tym roku dostanie życiową szansę. Bob Arum, promotor Pacquiao, najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe twierdzi, że 14 listopada będziemy świadkami kolejnego bokserskiego hitu - walki Filipińczyka z Cotto. Arum zna już miejsca megawalki - MGM Grand w Las Vegas.
Ostatni pojedynek Cotto z pochodzącym z Ghany Joshuą Clotteyem był nie tylko krwawy, ale i znakomity. Nobilitujący zawodowy boks, co w dzisiejszych czasach nie jest łatwe. W pierwszej rundzie Clottey po lewym prostym Portorykańczyka był liczony, w trzeciej przypadkowe uderzenie głową boksera z Ghany rozbiło łuk brwiowy Cotto. Walki jednak nie przerwano, trwała pełne dwanaście rund. I bardzo dobrze, bo takie uczty wspominana się po latach i nie zmienia tego fakt, że Clottey miał pretensje do sędziów, którzy uznali go przegranym w starciu o mistrzostwo organizacji WBO w wadze półśredniej.
Cotto urodził się w bokserskiej rodzinie. Ojciec Miguel Cotto Sr., brat Jose Miguel Cotto, kuzyn Abner Cotto i wujek Evangelista byli zawodowymi pięściarzami. Ten ostatni był też jego trenerem, ale po ognistej kłótni wiosną tego roku przestał nim być.
Miguel Angel miał 18 lat, gdy zdobył w Buenos Aires srebrny medal mistrzostw świata juniorów. Dwa lata później wielokrotny mistrz Portoryko pojechał na igrzyska do Sydney, gdzie podobnie jak rok wcześniej na mistrzostwach świata w Houston przegrał swój pierwszy pojedynek. Pokonał go późniejszy złoty medalista, Mahamadkadir Abdullajew z Uzbekistanu. Zrewanżuje mu się pięć lat później broniąc na zawodowym ringu tytułu mistrza świata WBO w wadze lekkopółśredniej. Pojedynek zostanie zatrzymany w 9 rundzie z powodu kontuzji oka Uzbeka.
Najczęściej walczy w Madison Square Garden. Portorykańczycy mieszkający w Nowym Jorku mają więc swojego idola. Dwa lata temu wygrał w wyższej wadze ( półśrednia) jednogłośnie ze słynnym Shane Mosleyem broniąc tytułu WBA i był już tylko krok od raju. Wtedy przyszła przegrana, pierwsza w karierze, do tego przed czasem z Antonio Margarito w Las Vegas. Być może już wtedy Meksykanin walczył w bandażach nasyconych twardniejącą w trakcie pojedynku substancją, którą wykryto po jego porażce z Mosleyem, ale nie ma na to dowodów.