Maja Włoszczowska mistrzynią Europy

Srebrna medalistka igrzysk w Pekinie w kolarstwie górskim stanęła na najwyższym podium zawodów w Zoettemer w Holandii

Publikacja: 13.07.2009 03:23

Maja Włoszczowska: srebro na igrzyskach, złoto w mistrzostwach Europy

Maja Włoszczowska: srebro na igrzyskach, złoto w mistrzostwach Europy

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Maja Włoszczowska potwierdziła, że zalicza się do ścisłej światowej czołówki w swojej dyscyplinie.

Na mecie niedzielnego wyścigu Polka wyprzedziła o 18 sekund Rosjankę Irinę Kalentiewą i o 38 sekund Niemkę Sabine Spitz. Na podium stanęły te same zawodniczki, które przed rokiem wywalczyły medale olimpijskie, tyle że w Pekinie pierwsza była Spitz, druga Włoszczowska, a trzecia Kalentiewa.

W pierwszej dziesiątce przyjechały wszystkie trzy nasze reprezentantki. Anna Szafraniec zajęła czwarte miejsce, a dziewiąta była Magdalena Sadłecka.

Włoszczowska od startu jechała w czołówce. Początkowo była to grupa dziesięciu zawodniczek, która z czasem stopniała do piątki, a następnie do czwórki, gdy odpadła Hiszpanka Margarita Fullana. Dwie Polki, Spitz i Kalentiewa próbowały kolejno indywidualnych ataków. Powiodło się Włoszczowskiej, która pod koniec przedostatniej rundy oderwała się od rywalek i samotnie, z krwawiącą ręką, dojechała do mety.

– Miałam dwie wywrotki. Pierwszą, niegroźną, na pierwszej rundzie. Druga była już konkretniejsza. Przy dużej prędkości zahaczyłam kierownicą o krzaki i z całej siły uderzyłam o ziemię. Ale takie są uroki kolarstwa górskiego. Mam za to wielką frajdę ze zwycięstwa, bo wygrałam ze wszystkimi najlepszymi i udało mi się odwrócić kolejność z podium w Pekinie – powiedziała PAP Włoszczowska.

Trener Andrzej Piątek zapewnia, że obrażenia zawodniczki nie są groźne: – Majka na pewno wystartuje za tydzień w mistrzostwach Polski. A potem lecimy na zawody do Kanady.

Nasze reprezentantki królowały niepodzielnie na mistrzostwach w Zoettemer, gdyż w sobotę złoty medal w kategorii do lat 23 zdobyła dziesiąta zawodniczka igrzysk w Pekinie Aleksandra Dawidowicz. – Na żadnych zawodach nie czułam się tak wspaniale. Byłam pewna, że wygram – powiedziała na mecie.

[ramka]Kobiety – elita: 1. M. Włoszczowska (Polska) 1:47.30; 2. I. Kalentiewa (Rosja) strata 18 s; 3. S. Spitz (Niemcy) 38; 4. A. Szafraniec 1.31; ... 9. M. Sadłecka (obie Polska) 4.29.

Do lat 23: 1. A. Dawidowicz (Polska) 1:31.56; 2. A. Engen (Szwecja) strata 2.05; 3. J. Bresset (Francja) 4.06; ... 9. P. Gorycka 7.52; 17. K. Solus (obie Polska) 10.36.[/ramka]

Maja Włoszczowska potwierdziła, że zalicza się do ścisłej światowej czołówki w swojej dyscyplinie.

Na mecie niedzielnego wyścigu Polka wyprzedziła o 18 sekund Rosjankę Irinę Kalentiewą i o 38 sekund Niemkę Sabine Spitz. Na podium stanęły te same zawodniczki, które przed rokiem wywalczyły medale olimpijskie, tyle że w Pekinie pierwsza była Spitz, druga Włoszczowska, a trzecia Kalentiewa.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont