Kubica nie dojechał do mety

Błąd mechanika Renault pozbawił szans polskiego kierowcę

Aktualizacja: 02.08.2010 08:53 Publikacja: 02.08.2010 02:57

Mark Webber Grand Prix Węgier wygrał trochę niespodziewanie. Został nowym liderem mistrzostw świata

Mark Webber Grand Prix Węgier wygrał trochę niespodziewanie. Został nowym liderem mistrzostw świata

Foto: AP

Po raz drugi w tym sezonie Robert Kubica nie ukończył wyścigu. Wygrał Mark Webber i z czterema punktami przewagi prowadzi w mistrzostwach świata.

Tradycyjnie obok Polaków najliczniejsi na trybunach Hungaroringu byli Niemcy. Hektolitry piwa wypijane za sukces Sebastiana Vettela zdały się na nic: kierowca Red Bulla stracił niemal pewne zwycięstwo po własnym błędzie, choć znów miał najszybszy samochód w stawce. W równie kiepskich nastrojach węgierski tor opuszczali Polacy: Kubica po głupim błędzie zespołu nie dojechał do mety.

[srodtytul]Kołem w mechanika[/srodtytul]

Już czasówka nie ułożyła się po myśli Polaka i do wyścigu ruszał z ósmego pola (po raz pierwszy przegrał kwalifikacyjną walkę z zespołowym kolegą, Witalijem Pietrowem). – Coś dziwnego działo się z mechanizmem różnicowym – tłumaczył Kubica. – Reagował jak chciał.

W niedzielę po starcie Polak utrzymywał ósmą pozycję i naciskał jadącego przed nim Nico Rosberga. Z przodu swój własny wyścig rozgrywał Sebastian Vettel. Niemiec po raz siódmy w tym sezonie i czwarty z rzędu startował z pole position, tym razem bez problemów utrzymał prowadzenie.

Typowa dla Hungaroringu nudna procesja zakończyła się po 15 okrążeniach, kiedy porządkowi musieli posprzątać części jednego z samochodów. Niemal cała stawka hurtem zjechała do alei serwisowej na obowiązkową zmianę opon.

W ciągu kilku minut okazało się, że nie wszyscy ludzie pracujący na co dzień w Formule 1 potrafią zachować zimną krew. Vettel w ostatniej chwili się zorientował, że sędziowie ogłosili neutralizację i wpadając na pas serwisowy przeciął biało-czerwony krawężnik.

Na stanowisku serwisowym Mercedesa mechanicy musieli się uwijać, żeby wypuścić Rosberga przed Kubicą. Kiedy Niemiec odjeżdżał sprzed garażu, niedokręcone prawe tylne koło odpadło od samochodu i potoczyło się przez stanowiska innych zespołów uderzając jednego z mechaników Williamsa, który na szczęście nie odniósł obrażeń.

Z kolei mechanik Renault, odpowiedzialny za wypuszczanie kierowców po zakończonej zmianie opon, nie dostrzegł jadącego tuż za Rosbergiem Adriana Sutila. Podniósł lizak, Kubica ostro ruszył z miejsca i natychmiast wbił się w zjeżdżający na swoje stanowisko samochód Sutila. Kierowca Force India musiał wycofać się z wyścigu, a Polak wrócił na tor, choć w zamieszaniu uciekły ponad dwie minuty.

Za niezawinioną przez kierowcę kolizję sędziowie wlepili Kubicy karny, dziesięciosekundowy postój w boksie. Tak czy inaczej jazda nie trwała długo, bo tuż po odbyciu kary Kubica ponownie zjechał do garażu, tym razem na dobre. W kolizji z Sutilem uszkodzeniu uległo zawieszenie. Po wyścigu sędziowie nałożyli na ekipę Renault dodatkową karę w wysokości 50 tysięcy dolarów. Tyle samo musi zapłacić Mercedes ze niedokręcenie koła Rosbergowi.

[srodtytul]Nerwy Vettela[/srodtytul]

Tuż przed restartem swój dramat przeżył dominujący na Hungaroringu Vettel. Niemiec zostawił zbyt duży odstęp od jadącego przed nim Marka Webbera, który nie zmienił opon podczas neutralizacji. – Za co? Nie rozumiem tego! – skarżył się przez radio, kiedy sędziowie nałożyli na niego karny przejazd przez pas serwisowy. Podczas odbywania kary Vettel machał rękami jak szalony i pukał się w głowę. Miało być zwycięstwo, zostało na pocieszenie trzecie miejsce – po karze Niemiec stracił pozycję na rzecz Alonso.

Swoje czwarte zwycięstwo w sezonie odniósł, w dość szczęśliwych okolicznościach, Mark Webber. Australijczyk po starcie był trzeci, a zespół postanowił zmienić strategię i nie zmienił mu opon podczas neutralizacji. Nowy lider mistrzostw świata musiał przejechać ponad 40 okrążeń na miękkich oponach, aby wypracować odpowiednią przewagę nad Alonso. Plan się powiódł, a nagrodą dla Webbera są spokojne wakacje: przez niemal miesięczną przerwę Australijczyk może się cieszyć czteropunktową przewagą nad Lewisem Hamiltonem, który po defekcie skrzyni biegów w McLarenie nie dojechał do mety.

Rywalizujący w Porsche Supercup zespół Verva Racing Team miał udany weekend, zdobył 2 pkt. Kuba Giermaziak po starcie z dziewiątego pola na metę dotarł na szóstej pozycji, a Robert Lukas był 11. Obaj uniknęli potężnego zamieszania na pierwszym okrążeniu: w dwóch incydentach uszkodzonych zostało aż sześć pucharowych Porsche, a oba wypadki rozegrały się tuż przed polskimi kierowcami.

– Widziałem dokładnie, jak Norbert Siedler i Stefan Rosina wywieźli się z toru – komentował Giermaziak. – Wypadli na własne życzenie, bo tam nie ma miejsca na dwa samochody.

[i]-Mikołaj Sokół z Budapesztu[/i]

[ramka][srodtytul]Powiedzieli [/srodtytul]

[b]Mark Webber[/b] | [i]zwycięzca GP Węgier[/i]

Wiedzieliśmy, że start z brudnej strony toru będzie trudny. Udało się ruszyć w miarę dobrze, straciłem tylko pozycję na rzecz Fernando i starałem się nie spaść jeszcze dalej. Wiadomo, że tutaj nie da się wyprzedzać, więc czekałem na kluczową fazę wyścigu, czyli zjazdy po nowe opony. Ze względu na neutralizację zmieniliśmy strategię, żeby spróbować wyprzedzić Alonso. Po restarcie musiałem uzyskać 20 sekund przewagi i moja lewa przednia opona była praktycznie w strzępach. Po zmianie ogumienia wyścig miałem już w kieszeni.

[b]Fernando Alonso[/b] | [i]Drugi na mecie[/i]

Nasz tegoroczny pech jeszcze się nam nie zwrócił, a poniesionych strat nie wyrównałoby pięć czy sześć prezentów. Po starcie wyprzedziłem Webbera i niewiele brakowało, a poradziłbym sobie także z Vettelem. Kiedy na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, był to dla nas stresujący moment. Wynik jest dobry, ale nie możemy być zadowoleni z tempa. Spędziłem 40 okrążeń z ponad sekundę szybszym ode mnie Vettelem na ogonie, a w utrzymaniu pozycji pomogła mi charakterystyka toru. Inaczej byłoby to chyba niemożliwe.

[b]Sebastian Vettel[/b] | [i]Trzeci na Hungaroringu[/i]

Przy restarcie zaspałem. Chyba za bardzo polegałem na łączności radiowej, a okazało się, że w pierwszej fazie wyścigu radio wysiadło. Zobaczyłem tablicę informującą o samochodzie bezpieczeństwa i czekałem na instrukcję, kiedy zjedzie z toru. Nie wiedziałem, że za chwilę nastąpi restart. Rozgrzewałem swój samochód i byłem pewien, że mamy jeszcze jedno okrążenie. W przedostatnim zakręcie zobaczyłem, że przede mną jest długa przerwa, a samochód bezpieczeństwa zjeżdża na pas serwisowy. Wtedy się zorientowałem, że jest restart. Zaskoczyło mnie to i straciłem tempo. Nie rozumiałem, co się dzieje i za co mnie ukarano. To był dla mnie wielki znak zapytania. Teraz, po wyścigu, już mi to wyjaśniono. Wciąż jednak nie rozumiem, dlaczego dostałem karę. Powinienem wygrać, miał to być spacerek po zwycięstwo i to się nie udało. Jestem bardzo zawiedziony.

[i]—m.s.[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Grand Prix Węgier[/srodtytul]

1. M. Webber (Australia, Red Bull) 1:41.05,571;

2. F. Alonso (Hiszpania, Ferrari) strata 17,821;

3. S. Vettel (Niemcy, Red Bull) 19,252;

4. F. Massa (Brazylia, Ferrari) 27,474;

5. W. Pietrow (Rosja, Renault) 1.13,192;

6. N. Hulkenberg (Niemcy, Williams) 1.16,723;

7. P. de la Rosa (Hiszpania, Sauber) 1 okr.;

8. J. Button (W. Brytania, McLaren) 1 okr.;

9. K. Kobayashi (Japonia, Sauber) 1 okr.;

10. R. Barrichello (Brazylia, Williams) 1 okr.;

...

R. Kubica (Polska, Renault) nie ukończył wyścigu.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Klasyfikacja MŚ kierowców (po 12 z 19 wyścigów)[/srodtytul]

1. Webber 161 pkt;

2. L. Hamilton (W. Brytania, McLaren) 157;

3. Vettel 151;

4. Button 147;

5. Alonso 141;

6. Massa 97;

7. N. Rosberg (Niemcy, Mercedes) 94;

8. Kubica 89;

9. M. Schumacher (Niemcy, Mercedes) 38;

10. A. Sutil (Niemcy, Force India) 35. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Konstruktorzy [/srodtytul]

1. Red Bull 312 pkt;

2. McLaren 304;

3. Ferrari 238;

4. Mercedes 132;

5. Renault 106;

6. Force India 47;

7. Williams 40;

8. Sauber 23;

9. Toro Rosso 10.[/ramka]

Po raz drugi w tym sezonie Robert Kubica nie ukończył wyścigu. Wygrał Mark Webber i z czterema punktami przewagi prowadzi w mistrzostwach świata.

Tradycyjnie obok Polaków najliczniejsi na trybunach Hungaroringu byli Niemcy. Hektolitry piwa wypijane za sukces Sebastiana Vettela zdały się na nic: kierowca Red Bulla stracił niemal pewne zwycięstwo po własnym błędzie, choć znów miał najszybszy samochód w stawce. W równie kiepskich nastrojach węgierski tor opuszczali Polacy: Kubica po głupim błędzie zespołu nie dojechał do mety.

Pozostało 93% artykułu
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?