Tomasz Frankowski niezmiennie króluje w Jagiellonii, Andrzejowi Niedzielanowi nie robi różnicy, dla kogo strzela bramki, bo umie to robić. Zdrowy Bartosz Bosacki jest niezastąpiony na środku obrony Lecha. Radosław Sobolewski pozostaje wzorem defensywnego pomocnika. Dziesięć lat po zdobyciu w barwach Polonii tytułu mistrza Polski Mateusz Bartczak na swoim niegdyś stadionie strzela dla Zagłębia Lubin jedną z najładniejszych bramek trzeciej kolejki.
Wszyscy przekroczyli „trzydziestkę”, a Smolarek się do niej zbliża. Odwieczny dylemat trenerów: trzymać starszych, zasłużonych zawodników, czy odmładzać drużynę, jest nierozwiązywalny. Jedni twierdzą, że starzy zajmują miejsca młodym i czasami ich demoralizują, gdy już na niczym im nie zależy. Inni są zdania, że gdyby nie starsi i doświadczeni zawodnicy, młodzi nie mieliby się od kogo uczyć, bo trener nie zawsze jest autorytetem.
Fakt. Nauczycielem Włodzimierza Lubańskiego i Zygfryda Szołtysika był Ernest Pohl, dzisiejszy patron stadionu Górnika w Zabrzu. Może nie idealny wzór moralny, bo za kołnierz to on nie wylewał. Ale jak grał! A Lubański i Szołtysik przejęli od niego zalety z boiska, a nie z knajpy. Kazimierza Deynę w Legii uczyli inni wielcy piłkarze i wyjątkowe osobowości: Lucjan Brychczy, Jacek Gmoch i Bernard Blaut. Oni z kolei nie pili prawie w ogóle, a Deyna zaczął dopiero u schyłku kariery. W piłkę grał za to lepiej niż ktokolwiek inny w Polsce.
Trenerem Bełchatowa jest debiutujący w ekstraklasie 33-letni Maciej Bartoszek, nieznany szerzej jako piłkarz i szkoleniowiec. Usiadł na miejscu zajmowanym ostatnio przez asów zawodu: Oresta Lenczyka, Pawła Janasa czy Rafała Ulatowskiego. Wcześniej prowadził zespół Bełchatowa w Młodej Ekstraklasie, teraz, kiedy z klubu odeszło 12 zawodników, Bartoszka wsadzono na minę i okazało się, że po trzech kolejkach skazywany na porażki zespół z nieznanym trenerem i piłkarzami słabszymi niż w poprzednim sezonie, wyprzedza w tabeli wszystkich z wyjątkiem Polonii. A Marcin Żewłakow, starszy od Bartoszka, mający w dorobku doświadczenia z ligi polskiej, belgijskiej, francuskiej i cypryjskiej, ma w tych sukcesach Bełchatowa duży udział.