W sobotę rewanż Emanuel Steward, amerykański trener młodszego z braci Kliczków, twierdzi, że sobotnie starcie we Frankfurcie zakończy się szybko.
– Daję Peterowi cztery – pięć rund. Pięć lat temu Władymir chciał się bić, za wszelką cenę oddać, gdy otrzymał mocny cios, a teraz jest wyrachowany i pewny swoich sił. Potrafi nokautować lewym prostym i sierpowym, a jego ciosy bite prawą ręką przypominają uderzenia młota – chwali swojego zawodnika Steward.
I ma sporo racji. 34-letni mistrz świata organizacji IBF i WBO w wadze ciężkiej jest u szczytu swoich możliwości. Dwa metry wzrostu, 112 kg wagi i doświadczenie wyniesione z ringów amatorskich i zawodowych dają mu przewagę nad rywalami. Jako amator był pięciokrotnym mistrzem Ukrainy, mistrzem Europy i wicemistrzem świata juniorów, wicemistrzem Europy seniorów i mistrzem olimpijskim w Atlancie (1996). Jako zawodowiec wygrał 54 walki, w tym 47 przed czasem.
Przegrał trzy pojedynki: z Rossem Purittym, z Corrie Sandersem i Lamonem Brewsterem, każdy przed czasem, ale od sześciu lat jest niepokonany. A o tym, jak mocno teraz bije, przekonał się w marcu tego roku Amerykanin Eddie Chambers znokautowany przez Ukraińca lewym sierpowym w 12. rundzie.
Znacznie niższy (185 cm) Samuel Peter uchodzi za ringowego siłacza. Z 34 zwycięskich walk aż 27 wygrał przez nokaut, ale jego ostatni rywale nie prezentowali wysokiej klasy.