Usterki w samochodzie uniemożliwiły Kubicy normalne treningi

Robert Kubica nie jest faworytem wyścigu, ale dobrze czuje się na torze w Singapurze

Aktualizacja: 25.09.2010 01:09 Publikacja: 25.09.2010 01:03

[b]Rz: To był chyba dla pana ciężki piątek? [/b]

[b]Robert Kubica:[/b] Ciężko nie było, przez dłuższy czas siedzieliśmy w garażu, a to nie jest ani ciężkie, ani trudne. A tak na poważnie, na pewno nie był to udany piątek. Przejechaliśmy bardzo mało okrążeń bez problemów technicznych, tak naprawdę przez cały dzień uzbierało się chyba pięć czystych kółek. Na pewno trzeba parę rzeczy poprawić, żeby jutro i w niedzielę wszystko funkcjonowało jak trzeba.

[b] Co dokładnie działo się z samochodem? [/b]

W pierwszym treningu okazało się, że kanał F nie działa tak jak powinien. W drugiej sesji mieliśmy problem z układem hydraulicznym, doszło do wycieku. Jak pan się czuje w przypisywanej panu roli czarnego konia Grand Prix Singapuru? Nie wiem, dlaczego akurat my jesteśmy czarnym koniem tego wyścigu. Równie dobrze moglibyśmy być czarnym koniem Grand Prix Włoch czy nawet w Bahrajnie. Ogólnie ciężko coś określić, jeśli przez trzy godziny treningu większość czasu spędzam w garażu. W czasie tych okrążeń, które przejechałem, samochód spisywał się w miarę dobrze. Nie sądzę jednak, żebyśmy byli w stanie walczyć tu z czołówką.

[b]Z kim zatem będzie walczyć ekipa Renault? Williams wygląda dość mocno...[/b]

Rubens Barrichello ma jakiś nowy pakiet poprawek w swoim samochodzie, zresztą ostatnio forma Williamsa jest równie dobra jak nasza, jeśli nie lepsza. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli będą bardzo blisko. Może będziemy musieli stoczyć z nimi ciężką walkę.

[b]Jak wygląda stan toru? W poprzednich latach narzekano na nierówności... [/b]

Jest dużo lepiej. Może to zasługa nowego asfaltu, a może po prostu inny samochód sprawia, że w tym roku wyboje są praktycznie nieodczuwalne. Z kolei nowa nawierzchnia bardzo wolno wysycha. Deszcz przestał padać pięć godzin przed drugim treningiem, a mimo to w paru miejscach było wciąż mokro. Stary asfalt był całkowicie suchy, a nowe fragmenty były wilgotne. Nie było łatwo i sądzę, że warunki odegrają bardzo ważną rolę podczas reszty weekendu.

[i]rozmawiał w Singauprze Mikołaj Sokół [/i]

[b]Rz: To był chyba dla pana ciężki piątek? [/b]

[b]Robert Kubica:[/b] Ciężko nie było, przez dłuższy czas siedzieliśmy w garażu, a to nie jest ani ciężkie, ani trudne. A tak na poważnie, na pewno nie był to udany piątek. Przejechaliśmy bardzo mało okrążeń bez problemów technicznych, tak naprawdę przez cały dzień uzbierało się chyba pięć czystych kółek. Na pewno trzeba parę rzeczy poprawić, żeby jutro i w niedzielę wszystko funkcjonowało jak trzeba.

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni