Reklama

Na pewno spróbuję się odegrać

Był trzeci w klasyfikacji generalnej przed ostatnim konkursem, skończył na szóstej pozycji. Adam Małysz o straconej szansie

Aktualizacja: 07.01.2011 01:27 Publikacja: 07.01.2011 01:23

[b]Rz: Wiało panu mocno z tyłu, co można w takiej sytuacji zrobić?[/b]

[b]Adam Małysz:[/b] Skoczyć najlepiej, jak się da, i walczyć do końca. Ale miałem fatalne warunki. Koledzy, którzy stali na buli, mówili, że ssało mnie w dół. I choć wiedziałem, że wiatr wieje mocno w plecy, próbowałem się odbić jak najmocniej. To i tak niesamowite, że skoczyłem 124 metry. Trochę przykro, bo była przecież wielka szansa na podium.

[b]Trener nie mógł jeszcze chwilę poczekać i machnąć chorągiewką później?[/b]

Bałem się, że skończy się tak jak podczas Letniej Grand Prix w Klingenthal, gdzie zostałem zdyskwalifikowany, więc zrobiło się trochę nerwowo.

[b]Skocznia w Bischofshofen naprawdę jest tak trudna i nie wybacza błędów? [/b]

Reklama
Reklama

Trochę się jej bałem, nie ukrywam, ale to nie ma nic do rzeczy. Przecież nie skaczę gorzej od Fettnera czy Kocha, by przegrywać z nimi tyle punktów. Ale to już przeszłość, teraz kolejne konkursy, gdzie można się odegrać. [wyimek]Stać mnie na to, żeby w każdym konkursie stawać na podium [/wyimek]

[b]Leci pan do Japonii, to już postanowione?[/b]

Zdecydowałem, że po latach przerwy będę skakał w Sapporo. Jak jestem w formie, to lubię często i dużo skakać.

[b]Zakładał pan, że ktoś może wyprzedzić Morgensterna?[/b]

To są skoki i wszystko jest możliwe, ale musiałby się zdarzyć cud, by ktoś go przeskoczył. Gdyby popełnił błąd, tak jak w Garmisch Partenkirchen, to Ammann miałby szanse.

[b]Wydawało się, że tylko Hautamaeki jest pana w stanie zepchnąć z podium, a zrobił to Hilde, wyżej w klasyfikacji są też Fettner i Koch.[/b]

Reklama
Reklama

Stać mnie na to, żeby w każdym konkursie stawać na podium, ale w takich warunkach nie mogłem wiele zrobić. Niby są te rekompensaty za wiatr, które mają wyrównać szanse pechowców, ale jak widać, ten system nie jest do końca sprawiedliwy.

[b]Szansę na zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni stracił pan już w pierwszym skoku w Oberstdorfie, a tu w Bischofshofen też pierwsza kolejka zadecydowała o spadku z podium ... [/b]

I tak sobie myślę, że można to było inaczej rozegrać taktycznie. Chciałem odpuścić kwalifikacje, tak jak to zrobił Morgenstern, by skakać z najlepszymi w podobnych warunkach, ale Hannu Lepistoe miał inne zdanie. To świetny trener, ale z taktyką bywa u niego różnie. Teraz żałuję, że nie postawiłem sprawy jasno, myślę, że by to zrozumiał, bo szanuje moje zdanie.

[b]Wierzy pan, że zdobycie Pucharu Świata jest jeszcze możliwe? [/b]

W 2007 roku było podobnie, ale potrafiłem wygrać 10 z 11 ostatnich konkursów, wyprzedzając Andersa Jacobsena, który miał ogromną przewagę. Teraz też będę walczył, ale wiem, że Morgenstern to twardy zawodnik. On jest w stanie utrzymać formę do końca.

[i] Korespondencja z Bischofshofen [/i]

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama