To będzie dla wicemistrzów Polski mecz o życie. Nie pierwszy i nie ostatni w tym sezonie. Jastrzębski Węgiel ma zaledwie 16 punktów i zajmuje siódme miejsce w tabeli, tracąc cztery punkty do Delecty, która jest szósta. A tylko tyle drużyn będzie walczyć o tytuł najlepszej w PlusLidze. Dlatego wynik tego spotkania jest tak ważny dla obu stron tego starcia.
Więcej szans na zwycięstwo mają gospodarze, którzy grają coraz lepiej, nie tylko w Lidze Mistrzów, ale również w krajowych rozgrywkach. Lorenzo Bernardi, nowy trener Jastrzębskiego Węgla, znalazł widać nić porozumienia z siatkarzami, którzy są coraz skuteczniejsi. W PlusLidze ten rozsypujący się do niedawna zespół zaczął wreszcie wygrywać. A możliwości wciąż ma duże, o czym przekonał się wicelider Tytan AZS, przegrywając z nimi ostatnie spotkanie w tie breaku.
Tym razem drużynę z Częstochowy czeka jeszcze cięższe zadanie. Wygrać z Resovią w Rzeszowie – to misja wyjątkowo trudna do spełnienia. Dawid Murek, Krzysztof Gierczyński i młodzież na czele z Fabianem Drzyzgą grają wprawdzie znakomicie, ale trener Resovii Ljubomir Travica też ma kilka asów w rękawie. Jeśli Georg Grozer będzie atakował na miarę swych możliwości, a Matej Cernić przypomni sobie, że nie tak dawno przyjmował zagrywkę rywali najlepiej w Serie A, to większe szanse na zwycięstwo mieć będą gospodarze. A gdyby wygrali ten mecz 3:0 lub 3:1, zmienią gości na pozycji wicelidera PlusLigi.
Liderem bez względu na wynik spotkania pomiędzy Skrą i AZS Olsztyn będzie zespół z Bełchatowa. A przecież i tak trudno sobie wyobrazić, by Skra mogła przegrać.
[i]Asseco Resovia – Tytan AZS Częstochowa (sobota, 14.45, TV 4, Polsat Sport)[/i]