Pan miał, odjęli panu najwięcej punktów za korzystny wiatr.
No właśnie nie wiem, gdzie ten wiatr był. Niby powietrze czułem, ale nie na minus 18 punktów. Po wyjściu z progu myślałem, że buli nie przelecę. Robert Mateja mówił mi, że na progu miałem wiatr z tyłu. Dopiero na dole mi powiało, ale tam już nie miałem tej szybkości, wyhamowałem wcześniej. Żegnam się ładnym skokiem, chociaż tyle mam satysfakcji.
Z jaką myślą pan zostawia Oslo?
Zadowolony na 80 procent. Chciałem więcej, ale mam medal. Dają tylko trzy, nie jest łatwo. Konkursy na średniej skoczni były sprawiedliwe. Na dużej już nie, ale stało się jak się stało. Lekki niedosyt pozostanie, chciałem tego pierwszego medalu drużyny. Może chłopakom uda się beze mnie.
Chyba sam pan w to nie wierzy.
Dlaczego, dotychczas zawsze brakowało nam tego jednego zawodnika. Ale mamy wielu młodych. Może ja im jakiegoś pecha przynosiłem? A tu wystarczyło nam trochę szczęścia, choćby tyle ile mieli Słoweńcy. I inaczej byśmy teraz rozmawiali.