Rumuński mańkut na zawodowych ringach nie poniósł jeszcze porażki. Wygrał 28 pojedynków, w tym 23 przed czasem. Mistrz Europy, Brian Magee przegrał czwartą walkę w karierze, przy 34 zwycięstwach (24 przed czasem) i jednym remisie.
Wielu fachowców twierdzi, że Bute, to najlepszy pięściarz tej kategorii na świecie. Lepszy od Anglika Carla Frocha i od Amerykanów, Andre Warda i Andre Dirrella. W SuperSix nie wziął udziału tylko dlatego, że miał ważny kontrakt z telewizją HBO, a turniej ten pokazuje Showtime. Teraz może już sam decydować o sobie więc chce zmierzyć się ze zwycięzcą SuperSix i z Duńczykiem Mikkelem Kesslerem, który z powodów zdrowotnych musiał z tego turnieju wycofać.
W walce Bute - Magee, Rumun był za silny dla Irlandczyka. Nie zaczął wprawdzie tego pojedynku w mistrzowskim stylu, ale gdy tylko przyśpieszył mistrz Europy nie miał wiele do powiedzenia. W szóstym starciu Bute potwierdził opinię jednego z największych specjalistów od ciosów na korpus. Trafił prawym hakiem pod lewy łokieć rywala i ten padł na matę. W siódmej rundzie uderzył lewym hakiem pod prawy łokieć i Magee przyklęknął. Sędzia nie liczył, bo uznał, że mistrz świata faulował, bijąc poniżej pasa. Nie miał racji, cios był prawidłowy.
Bute konsekwentnie raz jeszcze uderzył w to samo miejsce i znów rzucił Irlandczyka na deski. Magee ambitnie próbował oddać, skracał dystans, ale Lucian Bute nie pozwalał mu na wiele. W dziesiątym starciu wykorzystał taki atak perfekcyjnie. Zrobił pół kroku do tyłu i skontrował go lewym podbródkowym. I to był już koniec tego pojedynku, sędzia ringowy przerwał walkę.
Teraz Bute chce zmierzyć się z Kesslerem. - Mogę jechać na koniec świata, by się z nim bić - twierdzi rumuński mistrz świata. Duńczyk też chce walki z Bute, ale najpierw zamierza stoczyć pojedynek z kimś słabszym na przetarcie.