Robert Kubica przeszedł we wtorek kolejny zabieg chirurgiczny w klinice w Genui. Lekarze oczyścili ramię ze zrostów i jeśli skutki będą równie pozytywne jak po przeprowadzonej miesiąc temu poprzedniej operacji, której celem było usunięcie zrostów z przedramienia, to rehabilitacja kierowcy nabierze bardzo szybkiego tempa. Po poprzednim zabiegu Kubica zaczął bezproblemowo zaciskać palce, a wcześniej zakres ich ruchu był dużo bardziej ograniczony.
Menedżer kierowcy Daniele Morelli w przeddzień środowej wizyty w Polsce ujawnił, że powrót Kubicy do wyścigów może być możliwy jeszcze w tym sezonie. – Naszym celem jest zakończenie procesu rehabilitacji w terminie umożliwiającym powrót Roberta za kierownicę jeszcze przed końcem sezonu 2011 – powiedział Włoch w rozmowie z „Rz". – Na tym etapie to wciąż jest raczej życzenie, ale już dość realne. Możemy myśleć o ostatnim wyścigu sezonu [Grand Prix Brazylii w ostatni weekend listopada – przyp. red.].
Morelli potwierdził też, że rehabilitacja prawej nogi, prowadzona w specjalistycznym ośrodku Formula Medicine we włoskiej miejscowości Viareggio, jest już niemal zakończona. – Gdyby problemem była tylko noga, Robert byłby już praktycznie gotowy do jazdy – stwierdził. Kubica korzystał ze specjalnej bieżni mechanicznej, wyposażonej w komorę z obniżonym ciśnieniem, która pozwalała na stopniowe zwiększanie obciążenia kontuzjowanej nogi.
Kierownictwo zespołu Lotus Renault cały czas wstrzymuje się z ogłoszeniem planów dotyczących składu kierowców na sezon 2012. Pewny swego miejsca jest jedynie Witalij Pietrow. – Robert jest kluczem do obsady kokpitów – stwierdził szef ekipy Eric Boullier. – Poinformowano mnie, że zacznie pełną rehabilitację w sierpniu. To dość późno, ale wtedy będziemy musieli podjąć decyzję.
Wcześniej właściciel zespołu Gerard Lopez dał do zrozumienia, że w przypadku tegorocznego powrotu Kubicy za kierownicę w grę wchodzi tylko udział w piątkowych sesjach treningowych, ale Morelli wyklucza takie rozwiązanie. – Robert nie potrzebuje sprawdzianów podczas treningów – powiedział menedżer kierowcy. – Wystarczy, aby zasiadł w symulatorze, a od razu zorientuje się, czy jest gotów do powrotu do ścigania.