Polanski nie jest przestępcą

Rozmowa z Franciszkiem Smudą - selekcjonerem reprezentacji Polski

Publikacja: 09.08.2011 01:59

Polanski nie jest przestępcą

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Rz: Robi się gorąco – zaczął się ostatni sezon przed Euro, a pan wciąż nie ma drużyny.

Franciszek Smuda:

Gorąco było zawsze. Chciałem, żeby reprezentacja wygrywała każde spotkanie, więc ciągle denerwuję się równie mocno. Trzeba to wytrzymać, nie stresować się uciekającym czasem, tylko pracować nad tym, co jeszcze nie funkcjonuje.

Ostatni rok miał pan jednak poświęcić na dopracowanie szczegółów. Co się nie udało?

W żadnym spotkaniu nie graliśmy w pełnym składzie. Chciałbym chociaż raz mieć wszystkich zdrowych i dyspozycyjnych piłkarzy, a tu jak nie kontuzja, to taka sytuacja, jak teraz z Łukaszem Piszczkiem, który został zdyskwalifikowany. Zawsze było jednak 75 procent zawodników, których uważam za szkielet zespołu. Kiedy dojdzie reszta, będzie tylko większa rywalizacja.

Powołał pan Eugena Polanskiego, choć kiedyś nie chciał grać dla Polski. Nie boi się pan, jak przyjmie go drużyna?

To podstawowy zawodnik zespołu z Bundesligi. Gra po 90 minut i jest dla nas wzmocnieniem. A nawet jeśli nie, to zwiększa konkurencję na pozycji defensywnego pomocnika. Potrzebujemy Polanskiego w reprezentacji, ale niezbędne są rozmowy. Trzeba niektóre prasowe wywiady wytłumaczyć. Myślę jednak, że Eugen będzie przyjęty tak, jak każdy inny zawodnik.

Drużyna dała sygnał, że rozmowa z Polanskim jest niezbędna?

Drużyna nie musi dawać żadnego sygnału. Siadamy i mówimy sobie, jaki mamy cel i jak chcemy go osiągnąć. Jeśli zespół angażuje się we wszystkie mecze na 100 procent, to wymagamy tego samego od tych, którzy chcą do nas dołączyć. Polanski nie popełnił żadnego przestępstwa, wielu piłkarzy na świecie dostało więcej czasu, by zastanowić się, dla kogo grać. Takie nastały czasy, musimy się z tym liczyć.

Polanski mówił, że chce grać tylko dla Niemiec.

Mamy prawdziwego Polaka i będziemy na niego gwizdać? Nie wiadomo, ile prawdy jest w tym, co pokazało się w prasie. Po jakiejś publikacji nie zrezygnuję z dobrego zawodnika. W przeszłości płakaliśmy, że Lukas Podolski i Miroslav Klose wybrali Niemcy. Koledzy w reprezentacji przyjęli ich brawami. A może gdyby wtedy trener, tak jak ja teraz, pojechał z nimi porozmawiać, to graliby dla Polski.

Może trzeba wysłać powołanie także Maorowi Meliksonowi?

Nie mogę być śmieszny i wysyłać powołania do reprezentacji Polski człowiekowi, którego to nie interesuje. Mam już za sobą pierwsze spotkanie z Meliksonem, ale co będzie dalej, zobaczymy.

Damien Perquis twierdzi, że zagra już we wrześniu z Meksykiem...

Nie jestem prawą ręką Bronisława Komorowskiego ani nie należę do rządu Donalda Tuska. Uważam jednak, że sprawa zostanie szybko załatwiona.

Bramkarz Wojciech Szczęsny mówi, że nieważne, czy będą to Polacy, czy piłkarze naturalizowani, ale nie chciałby tuż przed Euro zobaczyć przed sobą nowych stoperów...

Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Sam wiem, że na ostatni moment można dodać jednego piłkarza, ale dwóch już nie. Do grudnia chcemy stworzyć taki zespół, żeby na wiosnę powielać już tylko schematy wypracowane wcześniej.

—rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Rz: Robi się gorąco – zaczął się ostatni sezon przed Euro, a pan wciąż nie ma drużyny.

Franciszek Smuda:

Pozostało 96% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni