Futbol stepowieje od dawna: czeczeński Terek Grozny zatrudniał Ruuda Gullitta jako trenera i ściągał na mecze towarzyskie największe gwiazdy. Rivaldo i Luiz Felipe Scolari zarabiali miliony w uzbeckim Bunyodkorze, który zresztą swego czasu kusił też Eto’o. W Anżi gra już od lutego Roberto Carlos, a od kilkunastu dni Jurij Żirkow, kupiony z Chelsea za ponad 13 mln funtów. Ale oferta dla Eto’o i Interu to mimo wszystko byłby przełom: Włosi mają dostać ok. 30 mln euro odstępnego, a Kameruńczyk, zwycięzca Ligi Mistrzów z Barceloną i Interem - 20 mln rocznie. Jego menedżer wysokości kontraktu nie potwierdza, ale zapewnia, że indywidualna umowa jest już wynegocjowana, teraz muszą się porozumieć kluby.
Anżi jest teoretycznie ze stolicy Dagestanu, jednej z najniebezpieczniejszych części Federacji Rosyjskiej. Ale piłkarze mieszkają i trenują pod Moskwą, a do Machaczkały latają tylko na mecze. W ostatnim sezonie ligi rosyjskiej Anżi zajęło 11. miejsce, ale to było zanim w styczniu 2011 klub przejął miliarder z branży paliwowej i handlu metalami Sulejman Karimow. Po kilku tygodniach sprowadził Roberto Carlosa, teraz Żirkowa, kusił m.in. Andrieja Arszawina z Arsenalu, Elano z Santosu. Anżi jest po 19 kolejkach na piątym miejscu w lidze, ma 8 pkt straty do lidera CSKA Moskwa. I tylko 2 pkt do trzeciego miejsca, dającego prawo startu w eliminacjach Ligi Mistrzów.