Dominacja Red Bulla była w tym sezonie bezdyskusyjna. Granatowe samochody aż osiemnaście razy startowały z pole position i dwunastokrotnie mijały linię mety na pierwszym miejscu, ale Webberowi ta sztuka udała się tylko raz, w ostatniej rundzie tegorocznej rywalizacji.
Australijczyk spędził pierwszą część wyścigu za zespołowym kolegą, ale mistrz świata od dziesiątego okrążenia miał kłopoty ze skrzynią biegów. – Mamy poważny problem, zmieniaj wcześniej drugi i trzeci bieg – powtarzał Vettelowi jego inżynier wyścigowy.
Niemiec na 30. okrążeniu przepuścił Webbera, ale mimo pogarszającego się stanu przekładni najmłodszy w historii Formuły 1 podwójny mistrz świata zdołał ukończyć wyścig na drugiej pozycji i do pobitego w sobotę rekordu w liczbie zdobytych pole position w jednym sezonie (Vettel wygrał czasówkę po raz piętnasty w tym roku, wymazując osiągnięcie Nigela Mansella z sezonu 1992) dołożył wyrównanie wyniku Michaela Schumachera, który w 2004 roku siedemnaście razy stawał na podium.
Ozdobą wyścigu był pojedynek Buttona z Fernando Alonso o trzecie miejsce. Hiszpan pięknym manewrem wyprzedził rywala na 11. okrążeniu, ale w końcówce wyścigu musiał uznać wyższość kierowcy McLarena, którego auto lepiej się spisywało na twardszych oponach. Button wskoczył na podium i przypieczętował tym samym tytuł wicemistrza świata, a czwarta pozycja Alonso nie wystarczyła kierowcy Ferrari do utrzymania się w pierwszej trójce mistrzostw świata – jednym punktem pokonał go Webber.
Nieudany wyścig zaliczył Lewis Hamilton, który również miał problemy ze skrzynią biegów, ale w przeciwieństwie do Vettela musiał się wycofać z rywalizacji.