Pierwszy do studzenia głów

Trener Franciszek Smuda o przedwczesnej euforii, po tym jak trafiliśmy na Grecję, Rosję i Czechy

Publikacja: 03.12.2011 02:49

Pierwszy do studzenia głów

Foto: ROL

Kiedy pan odetchnął, po wylosowaniu Greków czy dopiero po Rosji?

Franciszek Smuda:

Były dreszcze. Trochę mnie ten wieczór kosztował nerwów. Mówią, że jestem szczęściarzem i trzeba powiedzieć, iż trochę szczęścia miałem. Ale nie uważam, że to jest łatwa grupa. Poczekajmy z ogłaszaniem, że już awansowaliśmy. Nie ma faworyta, ale też nie ma nikogo, kto odstaje. Walka będzie do końca. Wiadomo, że wolę taką grupę od B i D, ale nie widzę powodu do zachwytów. Trzeba się będzie mocno napracować.

Mówi się: uważaj na marzenia, bo mogą się spełnić. Teraz cała presja spadnie na pana, bo wszyscy będą uważali, że nie wyjść z takiej grupy to niewybaczalne.

Wiem, w jakim kraju pracuję. Już czuję presję. Każdemu się wydaje, że przejdziemy lekko do ćwierćfinału. Proszę, nie dmuchajmy tego balonu. Na papierze wszystko ładnie wygląda. Ale Grecja była niedawno mistrzem Europy, a Rosja – sensacją ostatniego Euro. Czasami łatwiej się wychodzi z grupy śmierci niż z takiej, do której trafiliśmy. Z drugiej strony, cieszę się, że  kibice tak w nas wierzą. Rozumiem, że wsparcie mamy zagwarantowane.

Który rywal będzie największym wyzwaniem?

W pierwszych komentarzach usłyszałem, że największe szanse awansu mają Rosja i Grecja. Myślę, że to oni będą faworytami. Z Grekami graliśmy niedawno towarzysko, mają bardzo mocny zespół.

Jeśli Polska awansuje, to rywala w ćwierćfinale będzie miała z grupy B, zabójczo mocnej.

Siedział przede mną Joachim Loew i jak się zaczynało losowanie z drugiego koszyka, powiedziałem mu, że trafią do nas. Niestety, nie udało się.

Niestety?

Tak, ja uważam, że z Niemcami się świetnie gra. Wiem, że są faworytem, większość kibiców typuje finał Niemcy – Hiszpania. Ale to naprawdę wdzięczny rywal, a dla mnie szczególny. Moja reprezentacja się na Niemcach wzoruje. Próbujemy grać podobnie, to byłaby interesująca grupa.

Można te zaległości odrobić właśnie w ćwierćfinale.

O, już się zaczyna. Trzeba ochłonąć. Awansujmy najpierw. Taka euforia się skończy płaczem.

Z Grekami i Czechami wygrywaliśmy w ostatnich latach. Czechy pokonaliśmy w eliminacjach do mundialu w RPA, a gole strzelali ci, którzy wciąż są w kadrze: Kuba Błaszczykowski i Paweł Brożek.

Oni są, ale zespół jest zupełnie inny, Czesi też mają inny. Moim głównym zadaniem przez najbliższe miesiące będzie tonowanie entuzjazmu.

U dziennikarzy i piłkarzy. Będę pierwszy do studzenia głów. Oni mają tak potraktować tych przeciwników, jakby to byli Niemcy albo Hiszpanie. Spróbujemy tak dobrać rywali w meczach towarzyskich, żeby nas najlepiej przygotowali do walki z Grecją, Rosją i Czechami.

29 lutego otworzymy Stadion Narodowy meczem z Portugalią?

Zapewne spotkamy się właśnie z nimi. Zobaczymy, czy Narodowy będzie dla nas szczęśliwym stadionem. Przyda nam się przed Euro poczucie, że los nam tam sprzyja. Ale, choć szczęście jest w życiu ważne, to umiejętności jednak ważniejsze.

Powiedzieli

 

Vladimir Smicer, menedżer czeskiej reprezentacji, były piłkarz Liverpoolu

Cieszymy się, bo dla nas było najważniejsze, żeby grać we Wrocławiu – cztery godziny jazdy z Pragi. W okolicach Wrocławia wybierzemy sobie bazę. Ta grupa wygląda na łatwą, ale takich grup w mistrzostwach nie ma. Są tylko dobrze przygotowane drużyny. W 1996 roku mieliśmy w grupie Włochy, Niemcy, Rosję, nikt na nas nie stawiał, a my zostaliśmy wicemistrzami Europy. Teraz gramy z gospodarzem turnieju w ostatniej kolejce, z Rosją w pierwszej i od tego spotkania będzie bardzo wiele zależało. Jak nam się uda przejść tę przeszkodę, wszystko jest możliwe. Ale za faworytów uważam Polaków i Rosjan. Dla nas sukcesem jest sam awans do mistrzostw. Przebudowujemy reprezentację, kilka sławnych nazwisk z niej zniknęło, wchodzą młodzi. Polska? Dawno nie widziałem jej meczu. Teraz zaczniemy zbierać informacje. Jurek Dudek wysłał mi esemesa tuż po tym, jak Zidane wyciągnął karteczkę z nami. Czekam teraz na telefon od Jurka. Niech mi powie, gdzie mamy zamieszkać.

 

Dick Advocaat, holenderski trener Rosji

Historia mistrzostw podpowiada, że faworytem będą gospodarze. Wsparcie kibiców daje im tę minimalną przewagę, może decydującą przy tak równej stawce. Wiem, że ostatnio pracowało w Polsce wielu holenderskich trenerów, ale nie jestem z tych, którzy dzwonią i wypytują. Dam radę, do naszego meczu w drugiej rundzie będziemy o was wiedzieli wszystko. A wy – wszystko o nas. Liga rosyjska się zmienia, wprowadzamy system rozgrywek jesień – wiosna, jak w całej Europie. Ten sezon jest przejściowy, dłuższy, będzie mniej czasu na przygotowania do turnieju. Ale trudno mi powiedzieć, czy to źle dla kadry. Tak czy owak, na finały musimy być perfekcyjnie przygotowani fizycznie, bo bez tego nic się nie da zdziałać. Zaczniemy meczem z Czechami, nie mam miłych wspomnień ze spotkań z nimi, bo nas w dramatycznych okolicznościach pokonali na mistrzostwach Europy w Portugalii. Skończyło się dobrze, wyszliśmy z grupy, ale trochę mnie to bolało. Widać dostałem na koniec kariery szansę, żeby się odegrać.

 

Fernando Santos, pochodzący z Portugalii trener Greków

W takich grupach nie ma nic do wygrania, można tylko stracić, bo wszystkim się wydaje, że wylosowali dobrze i awans jest na wyciągnięcie ręki. A my tutaj wszyscy będziemy mieli tylko po 25 procent szans. Z niedawnego meczu z Polską zapamiętałem, że macie zespół bardzo zwarty, trudny do pokonania. Mecze otwarcia są specyficzne, ale myślę, że to będzie ciekawe doświadczenie. Znamy trochę Polaków, z Rosją też niedawno się mierzyliśmy, a gdyby losowanie potoczyło się inaczej, to pewnie 29 lutego zmierzylibyśmy się towarzysko z Czechami. Ale teraz chyba zmienimy plany. Ze wszystkich zespołów tej grupy mieliśmy ostatnio najlepsze wyniki, długą serię meczów bez porażki, ale nawet mi do głowy nie przyszło nazwać nas faworytem. Choć wierzę w wyjście z grupy. W przypadku awansu mamy szansę zagrać w ćwierćfinale z moją Portugalią. Wygląda to kusząco.

—notował w Kijowie piw

Kiedy pan odetchnął, po wylosowaniu Greków czy dopiero po Rosji?

Franciszek Smuda:

Pozostało 99% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?