Reklama

Znów pokaz polskiej mocy

Polska – Włochy 3:1. Efektowne zwycięstwo siatkarzy w pierwszym meczu. Ostatni set był zabawą

Publikacja: 30.07.2012 02:30

Bartosz Kurek w ataku. Gwiazdor polskiej reprezentacji przeciwko Włochom zagrał świetnie

Bartosz Kurek w ataku. Gwiazdor polskiej reprezentacji przeciwko Włochom zagrał świetnie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Korespondencja z Londynu

Siatkarze mówią, że patrzą na swojego trenera, a ten zaraża ich pewnością siebie. Wczoraj na początku pierwszego seta zdobyli kilka punktów z rzędu i wyraźnie odskoczyli Włochom – Andrea Anastasi był spokojny. Kilka minut później Włosi wyrównali, a później wyszli na prowadzenie – Anastasi stał, jak wcześniej, z flamastrem przy ustach.

– W pierwszym secie Włosi pokazali mocną zagrywkę, z którą nie potrafiliśmy sobie poradzić. Ale przetrzymaliśmy ich, proszę popatrzeć na statystyki odbioru, a kiedy wszystko inne zaczęło nam wychodzić, rywale stracili kontrolę – mówił „Rz" Krzysztof Ignaczak.

Polacy przegrali pierwszego seta 21:25, ale później pokazali swoją siłę. W trzecim Włosi snuli się po boisku ze spuszczonymi głowami. – Nie poznawaliśmy samych siebie, Polacy poszli poziom wyżej od naszego ostatniego spotkania, zupełnie sobie  z nimi nie poradziliśmy. Drużyna Anastasiego była jak zaprogramowana - mówił Michał Łasko, włoski siatkarz polskiego pochodzenia.

Anastasi zamyka treningi, jego zawodnik może porozmawiać z dziennikarzem tylko wtedy, kiedy trener wyrazi na to zgodę. Zawodnicy czasem odmawiają wywiadów, bo są zmęczeni, ale kiedy znajdą już chwilę, widać, że nie zjada ich presja. – Już się przyzwyczailiśmy. Naprawdę da się z tym żyć – mówi Łukasz Żygadło.

Reklama
Reklama

Porażka w pierwszym meczu nie mogła zrobić krzywdy żadnemu z zespołów, ale wiadomo było, że to wyjątkowe spotkanie. Włosi, którzy cztery lata temu prowadzeni przez Anastasiego, wyeliminowali nas w ćwierćinale z igrzysk w Pekinie, to na pewno najtrudniejszy grupowy rywal obok Bułgarów. Argentyna, Wielka Brytania i Australia grają w trochę innej lidze.

Zwycięstwo dawało przepustkę na pas olimpijski, reszta musi teraz stać w korku. A warto być w grupie jak najwyżej, bo pierwsza drużyna w ćwierćfinale stanie do walki z czwartym zespołem drugiej grupy, gdzie potęgi: Rosja, Stany Zjednoczone i Brazylia powinny zająć trzy pierwsze miejsca.

Turniej siatkarski jest dla nas jakby wyjęty z całych igrzysk. 10 tysięcy polskich fanów zrobiło w Earls Court taką atmosferę, jakbyśmy grali u siebie. Polacy zajęli większość miejsc. Nastawili się na sukces w siatkówce.

– Londyn? Nie ma takiego miasta. Jest Lądek–Zdrój - żartował po meczu Marcin Możdżonek. Jeżeli Włosi rzeczywiście byli naszym najsilniejszym grupowym rywalem i jeśli  wysoka forma przyjdzie dopiero w drugim tygodniu rozgrywek, z siatkarzy w Londynie możemy być dumni najbardziej.

Grupa A

Polska – Włochy 3:1 (21:25, 25:20, 25:23, 25:14); Bułgaria – Wielka Brytania 3:0; Argentyna – Australia 3:0

Grupa B

Rosja – Niemcy 3:0; USA – Serbia 3:0; Brazylia – Tunezja 3:0.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama