Jak o tym zapomnieć

Polska - Australia 1:3. Ta porażka skazała siatkarzy na grę w ćwierćfinale z Rosją

Publikacja: 07.08.2012 02:34

Andrea Anastasi po porażce Polski z Australią i przed meczem z Rosją ma o czym myśleć

Andrea Anastasi po porażce Polski z Australią i przed meczem z Rosją ma o czym myśleć

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Michał Kołodziejczyk z Londynu

– Nie jestem magikiem, nie wiem, co się stało. Takiej porażki, w takim stylu nie da się wytłumaczyć. Przynajmniej ja nie umiem. Wszyscy zagrali źle, we wszystkich elementach. W ćwierćfinale zmierzymy się z wielką drużyną, ale to już nie jest problem. Jeśli myśleliśmy o sukcesie na igrzyskach, wcześniej czy później musieliśmy zmierzyć się z potęgą – mówił Andrea Anastasi, schodząc wczoraj do szatni.

W hali Earls Court, która wypełniała się polskimi kibicami od siódmej rano, zobaczyliśmy rozbity zespół, w niczym nie przypominający tego ze zwycięskich meczów z Włochami, Argentyną i Wielką Brytanią. Rywale grali tak, że dali Polakom zielone światło do autostrady na pierwsze miejsce w grupie, ale ci nie chcieli skorzystać z prezentu.

Droga do medalu mocno się skomplikowała, zamiast dostać z rozstawienia najsłabszą drużynę, która awansowała z drugiej grupy, Polacy wczoraj późnym wieczorem trafili w losowaniu na Rosję.

Tak zdenerwowanego Anastasiego, jak podczas meczu z Australią, nie widzieliśmy ani w Londynie, ani nigdy wcześniej. W drugim secie pokazał swój włoski, do tej pory skutecznie tłumiony, temperament. Trener klął po polsku, włosku i angielsku. Próbował wstrząsnąć swoją drużyną, ale w poniedziałek Polacy wyglądali, jakby jeszcze spali, nie reagowali na budzik, uparcie przestawiając go na kolejną dziesięciominutową drzemkę. Mecz zaczął się o 9.30, wstali o 6 rano, ale przynajmniej nie próbowali tłumaczyć porażki godziną spotkania.

Z pewnych siebie facetów, którzy przylecieli wygrać igrzyska, zamienili się w zahukanych chłopców, trochę przerażonych wynikiem i klasą rywala, któremu dali się pokonać. Australia to nie jest poziom Wielkiej Brytanii, sprawiła dużo kłopotów choćby Włochom, ale porażki w polskim obozie nikt nie brał pod uwagę.

Pary ćwierćfinałowe: Brazylia – Argentyna 15.00 USA – Włochy 17.00 Polska – Rosja 20.30 Bułgaria – Niemcy 22.30 wszystkie mecze jutro

– Nie wiem, co o tym myśleć. To nie tak, że przytrafił nam się gorszy mecz. Gorszy mieliśmy z Bułgarią. Wahania formy są za duże, musimy wszystko jakoś poukładać, bo już nie stać nas na błędy – mówił Bartosz Kurek.

Skuteczność Polaków w ataku była żenująca, tak nagłego spadku formy nikt się nie spodziewał. Zbigniewa Bartmana trener szybko zdjął z boiska, Kurek, którego siła rażenia kładła poprzednich rywali na łopatki, trafiał tam, gdzie chciał, co piąty raz. Michał Winiarski ledwo przekroczył poziom 14 procent. Najlepszym blokującym był Grzegorz Kosok wprowadzony do gry w drugim secie, kiedy Anastasi próbował znaleźć jakiś sposób na Australijczyków, był najlepszym blokującym.

Zmian było dużo, może za dużo. Siatkarze nie chcieli odpowiadać, jak tak częste zmiany zestawienia na nich wpływają. – To prawo trenera. Musi szukać, jak nie idzie – tłumaczył Marcin Możdżonek.

Pierwszego seta Polacy przegrali do 21, drugiego do 22, ale nie było długiej walki. Australijczycy szybko odskakiwali na bezpieczną odległość, a później punkty zdobywali raz jedni, raz drudzy. Przebudzenie nastąpiło w trzecim secie, nawet Anastasi na chwilę się uspokoił, ale później wszystko wróciło do normy, która nie spełniała wymogów jakości polskiego dream teamu.

Niektórzy zawodnicy mówili, że może to dobrze, że teraz przyjdzie im się spotkać z potęgą. Szukali nadziei w tym, że ich sportowa duma została podrażniona, ale robili to bez przekonania. Jedyną wpadką miała być Bułgaria, dwie wpadki w łatwej fazie grupowej to trochę za dużo, jak na pretendentów do tytułu.

Anastasi po meczu w strefie mieszanej nawet trochę się uśmiechał. Nie chciał zdradzić, co mówił swoim zawodnikom, zbierając ich w kółku na środku boiska. Milczeli też Kurek i Łukasz Żygadło. Możdżonek może nie wiedział, że to tajemnica.

– Trener tłumaczył nam, że teraz liczy się tylko ćwierćfinał. Że mamy zapomnieć o tej porażce tak szybko, jak się da – zdradził. Innego Anastasiego zobaczyliśmy na konferencji prasowej, przed tłumem trener gra. – Czego teraz potrzebujemy? To mój problem, dziękuję – powiedział i zakończył spotkanie.

Grupa A

Polska – Australia 1:3

(21:25, 22:25, 25:18, 22:25)

Bułgaria – Włochy 3:0

Argentyna - W. Brytania 3:0

Końcowa tabela

1. Bułgaria    5    12    13-4

2. Polska    5    9    11-7

3. Argentyna    5    9    10-7

4. Włochy    5    8    10-9

5. Australia    5    7    8-10

6. W. Brytania    5    0    0-15

Grupa B

Rosja – Serbia 3:0

USA – Tunezja 3:0

Brazylia – Niemcy 3:0

Końcowa tabela

1. USA    5    13    14-4

2. Brazylia    5    11    13-5

3. Rosja    5    11    12-5

4. Niemcy    5    5    6-11

5. Serbia    5    5    7-13

6. Tunezja    5    0    1-15

Powiedzieli po meczu

Andrea Anastasi | trener Polaków

To nie był najgorszy mecz za mojej kadencji, gorsze były w poprzednim roku. Znam swój zespół i wiem, że potrafi zapomnieć o porażce i koncentruje się już na ćwierćfinale. Mamy szczęście, że teraz zagramy z wielkim zespołem. To tak naprawdę nie ma znaczenia, bo gdybyśmy przeciwko Niemcom pokazali taką siatkówkę jak przeciwko Australii, też byśmy przegrali. Mamy wahania formy, jeden mecz nam wychodzi, drugi nie. Mam nadzieję, że ćwierćfinał będzie tym dobrym.

Marcin Możdżonek | kapitan drużyny

Jesteśmy na siebie źli, nie mieliśmy prawa przegrać tego spotkania. Brazylia lub Rosja to na pewno silniejsze drużyny niż Niemcy czy Serbia, na których mogliśmy trafić, wygrywając grupę. Sami napisaliśmy taki scenariusz. Australijczycy grali dużo lepiej, świetnie w kontrze i bloku, nasza skuteczność w ataku była bardzo niska. Każdy z nas bardzo chciał wygrać, ale czasami, jak się za bardzo chce, to nie wychodzi. Czy da się wyrzucić z głowy dzisiejszą porażkę? Uważam, że się da. ?

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?