Waleczny szeregowiec Monika

Monika Michalik przez repesaże dotarła do walki o brązowy medal. Przegrała po trzech zaciętych rundach z Lubow Wołosową z Rosji

Publikacja: 09.08.2012 02:17

Waleczny szeregowiec Monika

Foto: AFP

Były w Londynie dwie. Obie startowały w środę. Iwona Matkowska (48 kg) – tegoroczna mistrzyni Europy i Michalik (63 kg) – wielokrotna medalistka mistrzostw świata i kontynentu. Nieraz pokazały, że liczą się w swej dyscyplinie. Wydawało się, że możliwa jest powtórka z Pekinu, gdzie Agnieszka Wieszczek zdobyła pierwszy medal olimpijski dla polskich zapasów kobiecych.

Początek zawodów dawał nadzieję. Pani Iwona, duma miasta Żary, pokonała Argentynkę Patricię Bermudez, potem w trzeciej rundzie położyła na łopatki Otgontsetseg Davaasukh z Mongolii.

Pani Monika, rodem z Jasieńca koło Trzciela, od trzech lat z Poznania, szeregowy jednostki żandarmerii w Krzesinach, też zaczęła od efektownego zwycięstwa – nad Blessing Oborududu z Nigerii.

W ćwierćfinałach było gorzej. Matkowska przegrała obie rundy z Marią Stadnik z Azerbejdżanu, Michalik z Chinką Ruixue Jing. Pozostało liczyć na siłę rywalek i czekać. Ich awans do finału oznaczał dodatkową szansę walki o trzecie miejsce w repesażach. Stadnik i Jing szczęśliwie awansowały, można było znów marzyć.

Repesaże to dłuższa droga do brązu, najpierw trzeba wygrać walkę eliminacyjną, dopiero po wygranej dostaje się szansę na właściwe starcie o medal. Iwona Matkowska trafiła na Amerykankę Clarissę Chun.

Na trybunach hali ExCeL mama, brat, chłopak, w górze widoczny transparent „Wio, Myszata!". Wsparcie było mocne, ale nie pomogło. W 36. sekundzie drugiej rundy Chun położyła Polkę na łopatki.

Monika Michalik zmierzyła się z Koreanką z północy Un Gyong Choe i dała radę. W drugiej rundzie Koreanka pierwsza wykonała punktowaną akcję, lecz nie obroniła się przed energicznym kontratakiem Polki. Klamra, mocny uścisk i zwycięstwo.

Walka o medal brązowy trwała trzy rundy. Rosjanka Wołosowa, trzykrotna wicemistrzyni świata, przegrała pierwszą rundę, wygrała drugą, ciąg dalszy był jeszcze bardziej zacięty, o medalu decydowało losowanie, które sprzyjało rywalce Polki. Obalenie, punkt i było po walce.

Więcej polskich emocji zapaśniczych w Londynie nie będzie. W igrzyskach walczyła czwórka (dwie kobiety, dwóch mężczyzn w stylu klasycznym), najmniej od 1964 roku.

Były w Londynie dwie. Obie startowały w środę. Iwona Matkowska (48 kg) – tegoroczna mistrzyni Europy i Michalik (63 kg) – wielokrotna medalistka mistrzostw świata i kontynentu. Nieraz pokazały, że liczą się w swej dyscyplinie. Wydawało się, że możliwa jest powtórka z Pekinu, gdzie Agnieszka Wieszczek zdobyła pierwszy medal olimpijski dla polskich zapasów kobiecych.

Początek zawodów dawał nadzieję. Pani Iwona, duma miasta Żary, pokonała Argentynkę Patricię Bermudez, potem w trzeciej rundzie położyła na łopatki Otgontsetseg Davaasukh z Mongolii.

Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska