To może być wydarzenie nieustępujące rozmachem oscarowej gali. Kilka godzin przed rozdaniem statuetek w Los Angeles na czerwonym dywanie w Paryżu ma się pojawić witany z honorami Beckham. Pierwszy piłkarski celebryta, z fortuną wycenianą na blisko 200 mln funtów.
Na trybunach usiądzie jego żona Victoria, była Spice Girls, która wprowadziła go w świat show-biznesu, była jego przewodniczką po salonach, doradzała, że w reklamach grać warto i trzeba, bo można zarobić więcej niż na boisku. W wywiadach otwarcie przyznawała, że futbol nie wzbudza w niej wielkich emocji. Ale pokazać się wypada. Zwłaszcza wśród innych małżonek, narzeczonych i dziewczyn piłkarzy, nazywanych w skrócie WAGs.
Angielskie tabloidy ekscytują się, że w Paryżu konkurencję będzie miała dużą, ale najpierw musi się wkupić w łaski Heleny Seger, partnerki Zlatana Ibrahimovicia, nieformalnej liderki tej żeńskiej grupy na stadionie Parc des Princes, w skład której wchodzą m.in. argentyńska modelka Yanina Screpante, była dziewczyna tenisisty Juana Martina del Potro, a teraz Ezequiela Lavezziego, czy telewizyjna gwiazda Emilie Nefnaf, matka dziecka Jeremy'ego Meneza.
Zadanie ponoć nie należy do łatwych, bo panie uważają się za królowe stylu i dobrego smaku, stroniące od nocnych szaleństw w klubach. A starszej o dziesięć lat od Ibrahimovicia Helenie – byłej modelce, a obecnie kobiecie biznesu – niezwykle ciężko zaimponować. Sam Zlatan porównuje ją do filmowego mafiosy Tony'ego Montany. Ale Victoria na pewno coś wymyśli.
Zainteresowanie Beckhamem jest we Francji ogromne. Skorzystało już na tym Sochaux. Kiedy pojawił się cień szansy, że 37-letni Anglik zadebiutuje w ubiegłotygodniowym meczu (2:3), klub sprzedał wszystkie 20 tys. biletów. A średnia frekwencja na spotkaniach Sochaux wynosi 12 tys. Na pierwszy trening Beckhama z nowymi kolegami akredytowało się 100 dziennikarzy z 11 krajów.