GP Węgier: Faworyt z drugiego pola

Lewis Hamilton zdobył na Hungaroringu czwarte pole position w tym sezonie i 30. w karierze, ale faworytem Grand Prix Węgier pozostaje ruszający z drugiego pola Sebastian Vettel.

Publikacja: 27.07.2013 19:15

GP Węgier: Faworyt z drugiego pola

Foto: AFP

Mikołaj Sokół z Budapesztu

Lider klasyfikacji mistrzostw świata był wyraźnie rozczarowany po przegranej czasówce. Na konferencji prasowej gratulował Hamiltonowi i ekipie Mercedesa, dla której były to już siódme wygrane kwalifikacje w dziesięciu tegorocznych wyścigach. Gdzieś jednak zniknął szeroki uśmiech, którym Vettel obdarza dziennikarzy po każdym sukcesie. – Może nie byłem wystarczająco agresywny na ostatnim pomiarowym okrążeniu – zastanawiał się kierowca Red Bulla. – Wolałbym oczywiście być na pole position, ale nie ma już sensu się nad tym zastanawiać. I tak mamy dobrą pozycję wyjściową przed jutrem.

Hamilton z kolei był zaskoczony swoim wyczynem. Nie mógł uwierzyć w sukces, kiedy najpierw inżynier wyścigowy, a potem szef zespołu Ross Brawn mówili mu przez radio, że zdobył pole position. – Spodziewałem się, że to Sebastian wygra kwalifikacje – mówił potem Anglik. – W treningach pokazywał świetne tempo. Jestem bardzo zaskoczony, bo moje okrążenie nie było idealne. Na początku myślałem, że popełnił błąd...

Kierowca Mercedesa nie ma jednak złudzeń co do swoich szans w wyścigu. Mimo siedmiu wygranych sesji kwalifikacyjnych, jego zespół wygrał w tym roku tylko dwa wyścigi, zresztą za sprawą czwartego w sobotnich kwalifikacjach Nico Rosberga. Hamilton jest świadomy tego, że szybko zużywające się tylne ogumienie w połączeniu z ekstremalnym upałem na Hungaroringu zagrają w niedzielę przeciwko niemu.

– Jest, jak jest. Dla nas to nic nowego – filozoficznie stwierdził na konferencji prasowej. – Będzie ciężko, na pewno nie mamy tak dobrego wyścigowego tempa jak inni kierowcy z czołówki. Zdobywcy pole position może nie pomóc nawet charakterystyka Hungaroringu. Na krętej pętli niełatwo się wyprzedza, ale w poprzednich wyścigach Mercedesy tak kiepsko obchodziły się z oponami, że w Grand Prix Węgier prawie na pewno nie będą się liczyć w walce o zwycięstwo. Jest więc duża szansa na to, że w niedzielę Vettel odniesie swoje pierwsze zwycięstwo na tym torze. Jego najbliżsi rywale w walce o mistrzowski tytuł, Fernando Alonso i Kimi Raikkonen, wystartują z dalszych pozycji. Hiszpan ustawi swoje Ferrari na piątym polu startowym, jedno miejsce przed czarnym Lotusem Fina. – Nie jest źle, w poprzednich wyścigach startowałem z ósmego i dziesiątego pola – pocieszał się Alonso. – Piąta lokata to mały cud, on [Vettel] startuje z drugiego pola, więc już w pierwszym zakręcie może będę mógł go dopaść.

Lider punktacji nie może liczyć na pomoc ze strony zespołowego partnera. Mark Webber miał w kwalifikacjach awarię KERS i kłopoty ze skrzynią biegów. Wystartuje dopiero z dziesiątego pola, a po czasówce dał upust swojej frustracji. – To głupie, żenujące, niewiarygodne – zżymał się Australijczyk. – Daję z siebie wszystko i drugi weekend z rzędu wszystko się sypie. Powinienem walczyć o pierwszy rząd, a jestem na cholernym dziesiątym miejscu.

Zespół Red Bull nie ma jednak czego żałować. Dobre wyniki Webbera nigdy nie były priorytetem w tej ekipie, a Vettel pewnie zmierza po czwarty z rzędu mistrzowski tytuł. Wygląda na to, że ani Alonso, ani narzekający na nowe opony Raikkonen nie będą w stanie mu zagrozić. Niemiec prezentuje najbardziej wyrównany poziom i niedzielny wyścig może być kolejnym dużym krokiem w stronę mistrzostwa.

W kwalifikacjach do niedzielnego wyścigu Porsche Supercup najlepszy wynik spośród tercetu polskich kierowców osiągnął Kuba Giermaziak. Kierowca Verva Racing Team ruszy z czwartego pola i jako jedyny zawodnik w pierwszej dziesiątce będzie miał do dyspozycji świeży komplet opon, co w węgierskim upale może dać mu przewagę. Patryk Szczerbiński i Robert Lukas zajęli odpowiednio czternastą i piętnastą lokatę.

Mikołaj Sokół z Budapesztu

Lider klasyfikacji mistrzostw świata był wyraźnie rozczarowany po przegranej czasówce. Na konferencji prasowej gratulował Hamiltonowi i ekipie Mercedesa, dla której były to już siódme wygrane kwalifikacje w dziesięciu tegorocznych wyścigach. Gdzieś jednak zniknął szeroki uśmiech, którym Vettel obdarza dziennikarzy po każdym sukcesie. – Może nie byłem wystarczająco agresywny na ostatnim pomiarowym okrążeniu – zastanawiał się kierowca Red Bulla. – Wolałbym oczywiście być na pole position, ale nie ma już sensu się nad tym zastanawiać. I tak mamy dobrą pozycję wyjściową przed jutrem.

Pozostało 84% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?