„Barbie” światowego pływania podejrzana o doping

Bijąc rekord za rekordem udowadniała, że żabkarka może być kobieca. Teraz, kiedy w jej moczu wykryto steryd anaboliczny DHEA, Rosjance Julii Jefimowej grozi dwuletnia dyskwalifikacja.

Publikacja: 17.01.2014 21:01

„Barbie” światowego pływania podejrzana o doping

Foto: Creative Commons Attribution 3.0 Unported License

Międzynarodowa Federacja Pływacka FINA potwierdziła, że w próbce moczu pobranej od rosyjskiej mistrzyni w październiku, podczas zawodów Pucharu Świata, stwierdzono obecność dehydroepiandrosteronu, pochodnej testosteronu. Według rosyjskich dziennikarzy, steryd znaleziono na razie wyłącznie w próbce A. Jeśli jego obecność potwierdzi próbka B, Jefimowej grozi nie tylko zawieszenie na dwa lata, ale utrata medali i rekordów świata. Będzie musiała także zwrócić nagrody pieniężne przywiezione z zawodów pucharowych - ponad 50 tys. dolarów.

„Piękna Julia", brązowa medalistka olimpijska z Londynu na 200 m stylem klasycznym, w tym roku rozprawiała się z rekordem globu trzy razy. Podczas sierpniowych mistrzostw świata w Barcelonie przez kilka godzin była rekordzistką na 50 m stylem klasycznym (wieczorem 0.3 sekundy urwała z jej wyniku Litwinka Ruta Meilutyte), w listopadzie została rekordzistką na tym samym dystansie na krótkim basenie, a miesiąc później, na mistrzostwach Europy na krótkim basenie w duńskim Herning dorzuciła jeszcze rekord na 200 m żabką. „Wiedziałam, że mi się uda, bo jak ktoś trenuje tak ciężko, jak ja, musi być najlepszy" – zakomunikowała dziennikarzom, zanim jeszcze zdążyła złapać oddech i zdjąć ulubiony różowy czepek.

Speedo, sponsorujące amerykańskie gwiazdy pływania i wybitnych Europejczyków, którzy tak jak Julia trenują w USA, w najnowszej kolekcji postawiło na ulubiony kolor Julii i lalki Barbie. Arena, sponsor większości federacji europejskich, postawiło na pomarańcz - kolor równie intensywny, acz zdecydowanie mniej twarzowy. Na tle rywalek bajecznie zgrabna i szczupła Julia, z burzą długich loków, wyglądała więc jeszcze korzystniej. Może to sprawiło, że w kuluarach duńskich Mistrzostw Europy przezywano ją złośliwie „lalką Barbie". Przy rywalkach, toporniejszych i potężniejszych, jak choćby Litwinka Meilutyte, wygląda jakby właśnie zeszła z wybiegu. Zwłaszcza, gdy posyła kibicom buziaki i zalotne spojrzenia spod długich rzęs.

Zachwyceni Holendrzy szeptali, że Jefimowa jest drugą Inge de Bruijn, bo lubi zachwycać nie tylko w basenie, ale i na słupku i podobnie jak multimedalistka olimpijska dyktuje basenowe trendy. Kolorowe paznokcie (u Julii jaskrawo różowe) to inwencja Inge, ale Julia poszła o krok dalej. Wprowadziła modę na wiszące kolczyki, wbrew obawom, że kradną cenne ułamki sekund.

Ale jeśli ktoś myśli, że 21-latka to próżna lalka, srodze się myli. Tak jak kiedyś de Bruijn, Jefimowa pracuje ciężej i więcej niż koleżanki z drużyny. A pływa nie byle gdzie, bo w Kaliforni u trenera Dave'a Salo, razem z Mateuszem Sawrymowiczem.

Reklama
Reklama

Czy zapału dodawało jej DHEA? Dowiemy się po ujawnieniu wyniku próbki B. Sama pływaczka nie komentuje doniesień. Jeśli okaże się, że wspomagała się sterydami, będzie czwartą reprezentantką Rosji w pływaniu na Igrzyska w Londynie, którą przyłapano na dopingu. Wcześniej niedozwolone substancje stwierdzono u Natalii Łowcowej, Jekateriny Andriwej i Kseni Moskwiny.

Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama