Nie warto grzebać w historii

Bramkarz reprezentacji Polski o dojrzewaniu, rywalizacji ?w drużynie i przyszłości w Southampton.

Aktualizacja: 14.05.2014 14:00 Publikacja: 14.05.2014 02:07

Nie warto grzebać w historii

Foto: ROL

Rz: Boruc kapitanem kadry ?– to brzmi dumnie?

Artur Boruc:

Nie jest to na pewno szokujące. Ludzie się zmieniają, ja też już jestem inny. Chciałbym powiedzieć, że dojrzałem, ale nie wiem, czy to odpowiednie słowo. Nagle się okazało, że mam najwięcej meczów w reprezentacji ze wszystkich powołanych piłkarzy i że wyprowadzę drużynę na boisko. Ale czy to coś zmienia? Nie sądzę. ?W każdym meczu jestem sobą, poza boiskiem – także. Zawsze mówiłem to, co myślałem, niezależnie od tego, jaką rolę odgrywałem w zespole. Opaska kapitańska nigdy specjalnie mnie nie fascynowała, ale nie będę też kłamał, że to nie ma znaczenia. To fajne uczucie.

Marzył pan kiedyś o tym?

Nie, chyba byłem dziwnym dzieckiem. Nie miałem piłkarskich idoli, raczej myślałem o sobie, i to też o najbliższym meczu, a nie w perspektywie lat.

Kiedyś razem z Michałem Żewłakowem chcieliście zmieniać historię – w 2006 roku mieliście zatrzymać Niemców w mistrzostwach świata. W Hamburgu wróciły wspomnienia?

Przypominam sobie o tamtym golu straconym w ostatniej minucie tylko wywołany do tablicy przez dziennikarzy. Jasne, że jak gra się z Niemcami, to przywoływane są wcześniejsze spotkania, ale dużo milej by się to wspominało, gdybyśmy historię rzeczywiście zmienili. Mecz z 2006 roku siedzi w głowie, ale już spotkania z Euro 2008 nie pamiętam w ogóle. Lukas Podolski strzelił mi dwa gole chyba.

Warto w ogóle grać takie mecze jak w Hamburgu? Obie drużyny były w rezerwowych składach...

U nas nie było tak źle, to Niemcy mieli większy problem. Takie spotkania mają olbrzymi sens, za to bezsensowna jest dyskusja o tym, czy warto grać z silnymi przeciwnikami. Trzeba mierzyć wysoko, bo wtedy można wylądować na wyższym pułapie. Historia naszych spotkań jest bogata, teraz między obiema drużynami w rankingu FIFA jest przepaść, ale przecież uczyć się trzeba od lepszych. Gdybyśmy nie byli ambitni, gdybyśmy poddawali się już przed pierwszym gwizdkiem, nie powinniśmy w ogóle grać w piłkę, tylko leżeć w domu.

Widzi pan postęp w grze kadry Adama Nawałki?

Oczywiście. Wiem, że nie mamy wyników, ale na razie zbieramy doświadczenia. Wnioski z porażek i remisów wyciągamy, gorzej wychodzi nam wykorzystywanie tej wiedzy w kolejnych spotkaniach. To zabrzmi banalnie, ale będzie coraz lepiej.

Tak samo mówił pan po każdym meczu za Waldemara Fornalika...

Widocznie po każdym meczu zadawał pan takie same pytania.

A może po prostu umiecie wygrać tylko z San Marino?

Nie chcę prowokować wojny, nie ma sensu się kłócić. Mam jedną prośbę – rozliczajmy się po każdym meczu, nie warto grzebać w historii. Dajcie nam chwilę, zaraz rozpoczną się eliminacje, do Euro zobaczycie, że nasza praca miała sens, a jak nie, to znów się po nas przejedziecie. Teraz potrzebujemy spokoju, czasu na sprawdziany i treningi jest bardzo mało.

W pięciu meczach Nawałka sprawdził blisko 60 piłkarzy. ?O czym to świadczy?

Że szuka. I nie wiemy, czy znalazł, bo się tą wiedzą jeszcze nie podzielił. Po to są mecze towarzyskie, żeby dać szansę piłkarzom i trenerowi, bo w spotkaniach eliminacyjnych nie będzie miejsca na błędy. Nie wiem, jak można myśleć inaczej.

Niektórzy piłkarze mówią, że pora już na stabilizację składu.

Gdyby wyniki były inne, wszyscy mówiliby o tytanicznej pracy trenera, a teraz jest marudzenie. To nasza wina, piłkarzy. W jakim gramy zestawieniu, ma tak naprawdę małe znaczenie. ?W klubach też co chwilę zmieniają się piłkarze i jakoś sobie radzimy, potrafimy odnosić sukcesy. Trener Nawałka przekazał nam, czego oczekuje, teraz to już kwestia poszczególnych zawodników, żeby potrafili ten plan wykonać. Trzeba uderzyć się w pierś i popatrzeć najpierw na siebie.

Wojciech Szczęsny jest najlepszym bramkarzem Premiership?

Nie wiem. Dostał złote rękawice za to, że w największej liczbie meczów nie przepuścił gola. Zaraz będzie pytanie o to, kto jest bramkarzem nr 1 reprezentacji? Proszę od razu iść do trenera, powiedział nam, że podejmie decyzję przed pierwszym meczem w eliminacjach. Rywalizuję o miejsce w składzie całe życie, można się przyzwyczaić. Nie ma znaczenia, czy ścigam się z Wojtkiem czy z kimś innym w klubie.

Zostanie pan w Anglii?

Chciałbym i pewnie tak będzie. Mam jeszcze rok kontraktu z Southampton z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Ale zobaczymy, jak będzie wyglądało lato. Ciekawe, kto zostanie z obecnego składu i, przede wszystkim, czy zostanie z nami trener. Na razie o tym nie myślę, zostały mi dwa mecze reprezentacji, a później zajmę się sobą. Odpocznę. Southampton to ewenement, klub, który w pięć lat awansował z IV ligi do Premiership i całkiem nieźle sobie poradził. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w reprezentacji Anglii znalazło się trzech, a może być i czterech moich klubowych kolegów.

Southampton ma problemy finansowe?

Właścicielka klubu jest na tyle majętną osobą, że nie powinno być o tym mowy. Poza tym pieniądze, które dostajemy od Premiership za występy i transmisje, są niemałe, więc powinno wystarczyć.

Pan radzi sobie w Southampton, Szczęsny w Arsenalu, Robert Lewandowski został królem strzelców Bundesligi. Może z naszą piłką nie jest tak źle?

Bardzo się cieszę, że Robertowi się udało. Robi wielką karierę i przynosi chlubę wszystkim Polakom. Coś się zmieniło, zaczynamy wierzyć we własne możliwości.

Co się zmieniło?

Świadomość jest inna. Rodzice pchają swoje dzieci na treningi, pilnują, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik. Dzieciaki też się zmieniły, wierzą w to, że mogą być nowymi Lewandowskimi, Błaszczykowskimi i Szczęsnymi. Nic nie zachęca tak jak sukces.

— rozmawiał w Hamburgu Michał Kołodziejczyk

Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście