Reklama
Rozwiń
Reklama

Polska-Serbia: Zaczynamy bal

Zespół Adama Nawałki w środę robi pierwszy krok w drodze do Euro.

Aktualizacja: 22.03.2016 19:23 Publikacja: 22.03.2016 18:54

Polska-Serbia: Zaczynamy bal

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Na zwycięstwo Polaków w Poznaniu liczą nie tylko kibice, ale i bukmacherzy, widzący w zawodnikach Adama Nawałki zdecydowanego faworyta. Na razie o medalu we francuskim turnieju w polskim obozie mówi się szeptem, ale wygrana z silnymi Serbami spowodowałaby bez wątpienia przypływ optymizmu. Jeśli wygramy w dobrym stylu, możemy jutro obudzić się w kraju, w którym twierdzenie, że Nawałka i jego zawodnicy jadą do Francji w roli czarnego konia turnieju, będzie oczywistością.

A są ku temu poważne przesłanki. Robert Lewandowski osiągnął w tym sezonie życiową formę. Jest piłkarzem, który wzbudza szacunek rywali i podziw mediów jak Europa długa i szeroka. Niedawno hitem w polskim internecie był filmik, w którym Gerard Pique – stoper Barcelony, z reprezentacją Hiszpanii mistrz świata z 2010 roku, dwukrotny mistrz Europy – wylicza zawodników, przeciwko którym gra się najtrudniej. Obok Didiera Drogby i Cristiano Ronaldo wymienia Lewandowskiego, dodając przy tym, że szalenie ciężko pilnuje się człowieka, który potrafi wszystko.

Napastnik Bayernu Monachium w tym sezonie – w klubie i w kadrze – rozegrał 44 mecze, w których zdobył 44 bramki. Aż się prosi o mesjanistyczne porównania, ale nawet bez tego nikt nie zaprzeczy, że Lewandowski jest jednym z najlepszych zawodników świata.

Kuba w kłopotach

W kadrze Nawałki od listopada i ostatniego meczu niewiele się zmieniło. To wciąż jest zespół selekcjonera i Lewandowskiego. Dziś będzie on centralną postacią meczu rozgrywanego na stadionie, z którego tak naprawdę ruszył na podbój świata.

Wszyscy, którzy twierdzą, że Nawałka jest w czepku urodzony, dostali kolejny argument na potwierdzenie tej tezy. Grzegorz Krychowiak był przez dwa miesiące wyłączony z gry z powodu kontuzji kolana. Tuż przed poznańskim zgrupowaniem jednak wyzdrowiał i w miniony czwartek wystąpił przez 28 minut w meczu Ligi Europejskiej z Basel, a w weekend zagrał już półtorej godziny w spotkaniu z Realem Madryt – które zresztą Sevilla wysoko, bo aż 0:4, przegrała.

Reklama
Reklama

Kryzys przeżywał Arkadiusz Milik. Na początku roku trafił nawet na ławkę rezerwowych Ajaxu Amsterdam. Nie ruszył się z niej w prestiżowym meczu z Feyenoordem Rotterdam, w następnej kolejce zagrał zaledwie 20 minut w spotkaniu z Groningen.

I gdy przez polskie media przetoczyła się fala artykułów o problemach 22-letniego napastnika, Milik odzyskał miejsce w wyjściowej jedenastce i uczynił to naprawdę z rozmachem. W kolejnych pięciu meczach zdobył siedem bramek i zaliczył asystę. W niedzielę Ajax – po trafieniu Milika już w drugiej minucie – pokonał PSV Eindhoven i strącił głównego rywala z pierwszego miejsca w tabeli holenderskiej Eredivisie.

Ale to nie znaczy, że problemów nie ma. Jednym z nich jest obsada prawego skrzydła – Jakub Błaszczykowski w Fiorentinie został zdegradowany do roli statysty. W 2016 roku w Serie A wystąpił w sumie zaledwie 178 minut – na 1080 możliwych. W ostatnich siedmiu meczach z rzędu nie pojawił się na murawie. Coraz bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, według którego Błaszczykowski w kadrze Nawałki zostanie wyłącznie rezerwowym, pojawiającym się na boisku okazjonalnie. W podstawowej jedenastce zastąpi go na prawej stronie Kamil Grosicki.

Serbia chce zapomnieć

Kto jednak będzie lewoskrzydłowym? Czy 19-letni Bartosz Kapustka jest gotowy na tak wielkie wyzwanie? Przypomnijmy, że to on wyszedł na boisko w podstawowym składzie w ostatnim spotkaniu przeciwko Islandii i zanotował nawet asystę.

Kolejny problem to znalezienie partnera dla Kamila Glika na środku obrony. Ostatnio Nawałka stawiał na Michała Pazdana z Legii, ale wiosną kapitan wicemistrza Polski nie imponuje w lidze. Być może już przeciwko Serbii selekcjoner będzie chciał sprawdzić Bartosza Salomona z Cagliari – lidera włoskiej Serie B.

Serbia ma takich piłkarzy, że zagadką jest, jakim cudem nie awansowała na Euro. W Poznaniu będziemy m.in. oglądać dwóch zawodników Chelsea – Branislava Ivanovicia i Nemanję Maticia – piłkarza Interu Mediolan Adema Ljajicia i Aleksandara Kolarova z Manchesteru City.

Reklama
Reklama

Serbowie o kwalifikacjach do francuskiego turnieju chcą zapomnieć jak najszybciej. O słynnym walkowerze w meczu z Albanią, zakończonym gigantyczną awanturą z udziałem kibiców oraz piłkarzy wywołaną tym, że nad stadionem latał dron z albańską flagą, o porażkach z Danią i Portugalią. Nasi dzisiejsi rywale potrafili w grupie wyprzedzić tylko Armenię i zajęli przedostatnie miejsce.

Serbowie meczem z Polską zaczynają więc misję zmazywania plamy. To idealny rywal na początek przygotowań do mistrzostw Europy.

Polska – Serbia, godz. 20.45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport

Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama