Na niemieckiej skoczni najpierw odrodziła się nadzieja – w sobotnim konkursie lider polskiej reprezentacji zajął trzecie miejsce, za Kraftem i Halvorem Egnerem Granerudem. Niedzielny ranek przyniósł jednak złą wiadomość: Stoch z powodu mocnego zaostrzenia bólu zatok, który trapił go od kilku dni, za radą lekarza nie stanął na starcie.
Wykonano także test na obecność koronawirusa, wynik był negatywny (pozytywny miał austriacki trener Norwegów Alexander Stöckl i też nie pojawił się na skoczni). Stoch wcześniej od kolegów opuścił zatem Klingenthal i będzie się leczył w domu.
Piotr Żyła w obu konkursach zdobył po kilkanaście punktów PŚ za 17. i 14. miejsce. Paweł Wąsek w sobotę był 30. (oznaczało to pierwszy punkt), w niedzielę został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. Tylko Aleksander Zniszczoł dwa razy nie dał się zauważyć.
Czytaj więcej
Monika Hojnisz-Staręga zdobyła pierwsze w tym sezonie punkty Pucharu Świata. Forma naszej zawodniczki rośnie, co pokazała także w występie sztafetowym.
Konkursy były różne. Pierwszy bardzo udany, emocjononujący, bez wielu skarg na pogodę, podmuchy wiatru i niesprawiedliwości systemu punktowania. W drugim kilku kandydatów do zwycięstwa przegrało z wiatrem, opadami deszczu ze śniegiem, może też z wodą w torach najazdowych. Do serii finałowej nie awansowali m.in. Markus Eisenbichler, Timi Zajc i Peter Prevc, a Stefan Kraft i lider PŚ Karl Geiger ledwie się w niej znaleźli.