W trójmiejskiej Ergo Arenie jedno potknięcie może odebrać olimpijską kwalifikację. Oby to nie spotkało Polaków, bo wtedy zostanie im tylko druga i zarazem ostatnia szansa w styczniu przyszłego roku, w kwalifikacjach kontynentalnych z udziałem ośmiu europejskich drużyn zajmujących najwyższe miejsca w rankingu Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV).
Francuzi, nasz najgroźniejszy rywal, na razie narzekają na terminarz faworyzujący gospodarzy. Ich trener Laurent Tillie mówi wprost, że jest niesportowy. Chodzi mu o to, że pierwszy mecz Trójkolorowi rozegrają ze Słowenią w piątek wieczorem, a w sobotę o 15 rozpocznie się ich spotkanie z Polską.