PlusLiga mężczyzn: pogoda dla bogaczy

Ten mecz wiele w lidze nie zmieni, ale jeśli wygra Resovia, to zatrzęsie się w niej mocno. Dla Skry druga porażka z tą drużyną byłaby policzkiem, a władze mistrza z Bełchatowa prawdopodobnie zmusiłaby do ostrej reakcji

Publikacja: 15.01.2010 21:12

Asseco Resovia

Asseco Resovia

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj klok Krzysztof Lokaj

Skra to przecież nasz polski „Dream Team", drużyna mająca w składzie więcej niż pół reprezentacji Polski wspartej utytułowanym Francuzem (Stephane Antiga), Hiszpanem (Miguel Angel Falasca) i Czechem (Jakub Novotny). Jest też w tym zespole Michał Winiarski, który w minionym sezonie wygrał z Volleyem Trentino nie tylko mistrzostwo Włoch, ale też prestiżowy Final Four w Lidze Mistrzów. Inna sprawa, że Winiarski wciąż leczy kontuzję, a inni długo leczący urazy siatkarze (Novotny i Mariusz Wlazły) dopiero odzyskują formę.

Skra już jednego z trzech wyznaczonych celów nie osiągnie. To właśnie z walki o Puchar Polski wyeliminowała ją Resovia, inny z finansowych potentatów PlusLigi. Pozostały dwa - kolejny tytuł mistrzowski i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Finał prawdopodobnie zostanie rozegrany w Łodzi, więc Skrze byłoby wtedy do tego celu nieco bliżej.

Sobotni hit PlusLigi zapowiada się pasjonująco. Skra przyleciała do Rzeszowa bezpośrednio z Serbii, gdzie w Lidze Mistrzów wygrała 3:0 z Radnickim Kragujevac. Resovia tego samego dnia przegrała u siebie 2:3 z Paris Volley, gdzie gra Marcel Gromadowski. Spotkanie to obserwował trener reprezentacji Polski, Argentyńczyk Daniel Castellani, nie zabraknie go też w sobotę.

Wszystko wskazuje na to, że będzie co oglądać. Jeszcze nie tak dawno wynik byłby łatwy do przewidzenia. Zacięta walka w pierwszym secie, później coraz słabsza gra Resovii i porażka w trzech, no może w czterech setach. Teraz każdy wynik jest możliwy.

Resovia ma pewnego siebie trenera (Ljubomir Travica, Chorwat z włoskim paszportem) i kilku naprawdę solidnych graczy, takich jak Białorusin Aleh Achrem czy Fin Mikko Oivanen. Jest też dobry brazylijski rozgrywający i reprezentanci Polski - Krzysztof Ignaczak i Marcin Wika.

Porównanie siatkarzy obu drużyn daje przewagę Skrze, to nie ulega wątpliwości. Problem w tym, że Resovia wie już, jak ich pokonać. I tego Skra powinna się bać najbardziej.

[ramka][srodtytul]11. kolejka[/srodtytul]

Mecz rozegrany w piątek: AZS UWM Olsztyn – Pamapol Siatkarz Wieluń 3:0 (25:14, 25:21, 25:18)

[b]Sobota[/b]

• Asseco Resovia Rzeszów – PGE Skra Bełchatów (14.45, TV 4, Polsat Sport)

• ZAK SA Kędzierzyn-Koźle – Neckermann AZS Politechnika Warszawska (17)

• Jastrzębski Węgiel – Jadar Radom (17)

[b]Niedziela [/b]

• Domex Tytan AZS Częstochowa – Delecta Bydgoszcz (14.45, Polsat Sport)

[/ramka]

Skra to przecież nasz polski „Dream Team", drużyna mająca w składzie więcej niż pół reprezentacji Polski wspartej utytułowanym Francuzem (Stephane Antiga), Hiszpanem (Miguel Angel Falasca) i Czechem (Jakub Novotny). Jest też w tym zespole Michał Winiarski, który w minionym sezonie wygrał z Volleyem Trentino nie tylko mistrzostwo Włoch, ale też prestiżowy Final Four w Lidze Mistrzów. Inna sprawa, że Winiarski wciąż leczy kontuzję, a inni długo leczący urazy siatkarze (Novotny i Mariusz Wlazły) dopiero odzyskują formę.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia