[wyimek][srodtytul]1:3[/srodtytul] Niemcy - Polska [/wyimek]
W japońskiej Okayamie w ostatnim meczu Polki pokonały Niemki 3:1, ale dzień wcześniej przegrały z Japonkami 1:3. Teraz lecą na Tajwan. Nasze siatkarki zagrają w Ningbo na 99 procent. To będzie drugi awans polskiej reprezentacji do finału GP. Przed trzema laty w finale grała drużyna Marco Bonitty i zajęła ostatnie miejsce.
TrenerJerzy Matlak nie spodziewał się, że sprawa awansu zostanie praktycznie przesądzona tak szybko. Mecz z Niemkami zaczął się bardzo nerwowo. Było 20:16 dla Polek i gdy wydawało się, że za chwilę wygrają pierwszego seta, Niemki wyszły na prowadzenie 22: 21. Na szczęście w decydujących momentach tej partii ręka nie zadrżała Annie Barańskiej i Katarzynie Skowrońskiej. Ostatni, zwycięski punkt zdobyła Karolina Kosek, zatrzymując blokiem liderkę niemieckiego zespołu Małgorzatę Kożuch, Polkę z pochodzenia.
Drugi set zapewne długo będzie się śnił Niemkom i ich włoskiemu trenerowi. Prowadziły 7:0, 12:4, później 22:14 i Giovanni Guidetti posłał na parkiet rezerwowe. A Polki wcale nie zamierzały składać broni. Matlak dokonał kilku zmian, za Skowrońską weszła leworęczna Katarzyna Zaroślińska, a za Kosek Joanna Szczurek i niemożliwe stało się możliwe. Niemki przegrały wygranego seta.
W trzecim poderwały się jeszcze do walki, choć przegrywały 15:18, wydarły seta Polkom (31:29). W ostatnim nie miały już wiele do powiedzenia. Najskuteczniejsze w polskiej drużynie były Barańska – 18 pkt oraz Zaroślińska i środkowa Katarzyna Gajgał, obie po 12 pkt.