Reklama

Polki zdobyły 9. miejsce na MŚ w Japonii

Polska - Chiny 3:0. Jest tak, jak chciał trener Jerzy Matlak. Polki ładnie żegnają się z Japonią. Na zakończenie mistrzostw świata pokonały Chiny bez straty seta i zajęły 9. miejsce, najlepsze od 1974 roku.

Publikacja: 14.11.2010 09:32

Siatkarki reprezentacji Polski

Siatkarki reprezentacji Polski

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

- Wreszcie grałyśmy tak, jak nie potrafiłyśmy wcześniej. Radosne i wszystkie razem. Trudne momenty nam nie przeszkadzały, tylko spajały - powiedziała po tym spotkaniu atakująca naszej drużyny Joanna Kaczor.

To ona zdobyła ostatni punkt, w pierwszym, bardzo ważnym secie. Nie zawsze w tych mistrzostwach Polki szybko wchodziły w mecz, bywały przecież takie spotkania w których budziły się znacznie później.

Z Chinkami od lat nasze siatkarki przegrywały. Uległy im w tegorocznej World Grand Prix, nie zdobyły nawet seta w drugiej fazie grupowej turnieju w Japonii, gdy zwycięstwo dawało jeszcze medalowe szanse. Teraz wreszcie przełamały chiński kompleks i - co ważne - zrobiły to z uśmiechem na ustach.

W drugim secie nawet przez chwilę nie były zagrożone. Małgorzata Glinka grająca na lewym skrzydle atakowała nad chińskim blokiem z podziwu godną skutecznością. Polki tradycyjnie popełniły sporo błędów własnych (16, a Chinki 11), ale to nie przeszkodziło im odnieść zwycięstwa na pożegnanie z Japonią.

- Stać nas było na więcej, ale z tych dwóch ostatnich wygranych, z Holandią i Chinami cieszymy się szczególnie - mówiła rozgrywająca naszej drużyny, Milena Sadurek.

Reklama
Reklama

W trzeciej partii brązowe medalistki igrzysk w Pekinie robiły wszystko, by przełamać dobrą passę polskich siatkarek. Ciężar gry wzięła na siebie najmocniej atakująca Wang. To po jej serwisowym asie Chinki doprowadziły do remisu 14:14. Ale po drugiej stronie siatki nie było tym razem znerwicowanych panienek tylko spokojne i pewne swoich umiejętności dziewczyny, które bardzo chciały się zrewanżować Azjatkom za wcześniejszą porażkę. A że miały w swoim składzie Glinkę było im łatwiej tego dokonać. Pojedynek Wang z Glinką był ozdobą ostatniego seta, ale trzeba dodać, że najlepsza kiedyś siatkarka Europy nie była osamotniona. Dzielnie wspierały ją Anna Werblińska i Kaczor, skuteczna była środkowa Agnieszka Bednarek-Kasza. Po ataku Wang Chinki raz jeszcze doprowadziły do remisu (21:21), ale ostatnie słowo należało do brązowych medalistek ubiegłorocznych mistrzostw Europy.

Na atak Wang atakiem odpowiedziała Kaczor, chwilę później po zablokowaniu Wang skontrowała Werblińska i Polki były już bliskie (23:21) szczęścia. Wang podjęła jeszcze próbę walki (23:22), ale ostatnie punkty zdobyły Kaczor i Berenika Okuniewska, która wykorzystała złe przyjęcie Chinek.

Wygrana z Chinami, a dzień wcześniej z Holandią daje Polkom 9. miejsce w mistrzostwach świata i 40 punktów w rankingu FIVB. Nie można też zapominać przy ocenie trenera Jerzego Matlaka, że to najlepszy występ polskich siatkarek od 1974 roku. A przecież mogło być jeszcze lepiej. Tego najbardziej żal. Z Japonkami, które zdobyły brązowy medal po wygranej z USA 3:2, nasze panie w pierwszym meczu mistrzostw świata prowadziły 2:0 w setach i trzymały je mocno w garści. Niestety wypuściły, przegrały wygrane spotkanie i później zaczęły się problemy.

[ramka][b]Polska - Chiny 3:0[/b] (25:23, 25:21, 25:22)

[b]Polska:[/b] Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Agnieszka-Bednarek-Kasza, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Karolina Kosek, Berenika Okuniewska, Aleksandra Jagieło.

[b]Chiny:[/b] Wei Qiuyue, Ma Yunwen, Xue Ming, Zhou Suhong, Li Juan, Wang Yimei, Zhang Xian (libero) oraz Yang Yie, Shen Jingsi.[/ramka]

- Wreszcie grałyśmy tak, jak nie potrafiłyśmy wcześniej. Radosne i wszystkie razem. Trudne momenty nam nie przeszkadzały, tylko spajały - powiedziała po tym spotkaniu atakująca naszej drużyny Joanna Kaczor.

To ona zdobyła ostatni punkt, w pierwszym, bardzo ważnym secie. Nie zawsze w tych mistrzostwach Polki szybko wchodziły w mecz, bywały przecież takie spotkania w których budziły się znacznie później.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Reklama
Reklama