Kupowali wszyscy, biedni i bogaci

Najlepsi Brazylijczycy jeszcze omijają Polskę, ale niewiele brakowało, by w Skrze grał Murilo

Publikacja: 11.06.2011 02:26

Najlepiej płacą Turcy i Rosjanie, niewiele mniej Włosi, ale coraz częściej dobrzy siatkarze wybierają Polskę.

– Nigdzie rozgrywki ligowe nie cieszą się takim zainteresowaniem – odpowiadają pytani o motywy. A pieniądze, choć mniejsze niż u potentatów, wypłacane są na czas, co ma istotne znaczenie.

Ostatnio kontrakt z polskim klubem podpisał rozgrywający reprezentacji Francji Pierre Pujol, który w Farcie Kielce zastąpi Macieja Dąbrowskiego. To kolejny zawodnik z drużyny wicemistrzów Europy, który zdecydował się na występy w           PlusLidze. Szlaki przecierał Stephane Antiga, przez kilka sezonów podpora Skry. Dał on dobre referencje i w przyszłym sezonie oglądać będziemy pół reprezentacji Philippe'a Blaina.

Oprócz Pujola w Polsce zagrają Antonin Rouzier i Guillaume Samica w Zaksie Kędzierzyn-Koźle i prawdopodobnie Xavier Kapfer, jeśli zostanie w Farcie na kolejny sezon. Mówi się, że kontrakt z Jastrzębiem może podpisać Antiga.

Przez wiele lat Polacy jeździli do Włoch,  teraz grać tam będą  Piotr Gruszka i Jakub Jarosz, ale Włosi  zaczynają też przyjeżdżać do nas. Matej Cernic i Michał Baranowicz wprawdzie opuścili już Rzeszów, ale Jastrzębski Węgiel ma włoskiego trenera,  Lorenza Bernardiego, reprezentacyjnego atakującego Michała Łaskę (syn Lecha, mistrza olimpijskiego z Montrealu) i rozgrywającego Giacoma Sintiniego.

Amerykanie w PlusLidze to nic nowego. Na tych najlepszych stać dziś tylko bogaczy, ale Russell Holmes i Paul Lotman też wiedzą, o co w tym fachu chodzi. Wcześniej w Polsce grali m.in.  złoci medaliści z Pekinu Richard Lambourne i Rilay Salmon.

W polskiej lidze  zbroją się  wszyscy, najbogatsi i biedniejsi. Resovia kupiła czeskiego rozgrywającego Lukasa Tichacka i rumuńskiego przyjmującego Adriana Gontariu, kolegów Georga Grozera z VfB Friedrichshafen. Debiutujący w lidze Trefl Gdańsk ma Mikko Oivanena z Finlandii. W Olsztynie chyba  też już zapominają o kryzysie, o czym świadczy lista zakupów. Na jej czele są Australijczyk Igor Yudin, Hiszpan        Guillermo Hernan i Bułgar Metodi Ananiew.

Oszczędna  jest tylko Skra. Siedmiokrotni mistrzowie Polski byli wprawdzie bliscy pozyskania MVP ostatnich MŚ, Brazylijczyka Murilo Endresa, ale na dobrych chęciach się skończyło. Na razie Skra kupiła holenderskiego środkowego Wytze Kooistrę (innego Holendra na tej pozycji, Roba Bontje, wziął Jastrzębski Węgiel) i serbskiego przyjmującego Konstantina Cupkovicia. Do nich dołączy jeszcze zmiennik dla Mariusza Wlazłego, być może będzie nim reprezentant Hiszpanii Guillermo Falasca, brat Miguela, pierwszego rozgrywającego mistrzów Polski.

Za rok, dwa lata być może przyjdzie czas na najlepszych Brazylijczyków, Rosjan i Kubańczyków.

Najlepiej płacą Turcy i Rosjanie, niewiele mniej Włosi, ale coraz częściej dobrzy siatkarze wybierają Polskę.

– Nigdzie rozgrywki ligowe nie cieszą się takim zainteresowaniem – odpowiadają pytani o motywy. A pieniądze, choć mniejsze niż u potentatów, wypłacane są na czas, co ma istotne znaczenie.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia