Reklama
Rozwiń
Reklama

Wszystko jeszcze jest możliwe

Polacy zaczęli mistrzostwa Europy od zwycięstwa nad Niemcami 3:1 i porażki z Bułgarią 1:3. Dziś mecz ze Słowacją

Publikacja: 12.09.2011 01:57

Wszystko jeszcze jest możliwe

Foto: ROL

Korespondencja z Pragi

– Siatkówka to dziwny sport – zwykł mawiać włoski trener naszych siatkarzy Andrea Anastasi. To nie tylko jego opinia, przecież czasami jedna piłka, jeden wygrany set zmieniają wszystko.

Po sobotnim wygranym meczu z Niemcami była radość, a wczorajsza porażka z Bułgarią zasiała niepokój. Co będzie, jak dziś nie damy rady Słowacji, która wygrała już w Pradze dwukrotnie? Słowacy mają awans do dalszej fazy zapewniony, podobnie jak Bułgarzy, Polacy jeszcze nie. Scenariuszy na dziś jest więc wiele. Możemy wygrać jeszcze rywalizację w grupie, możliwy też jest wcześniejszy powrót do domu. Nie można też wykluczyć sytuacji, w której bardziej będzie się opłacało przegrać ze Słowacją i zająć trzecie miejsce w grupie (jeśli pierwsze nie będzie możliwe), by w barażach nie wpaść na Rosję, która jest faworytem tego turnieju.

Każde z tych rozwiązań jest prawdopodobne, przecież Anastasi powiedział wyraźnie przed mistrzostwami, że najważniejsze jest dobro drużyny. Mówiąc krótko zakłada również i takie, niemające wiele wspólnego z fair-play zachowanie.

Po porażce z Bułgarią Włoch stwierdził, że jest zadowolony z gry swojej drużyny. Jego zdaniem w takim turnieju jak ten, najważniejsze, by dobrze grać. Bułgarów też pochwalił i dodał, że mają największe szanse zająć pierwsze miejsce w grupie. Ich trener Radostin Stojczew mniej więcej to samo mówił o naszych siatkarzach, ale takie wzajemne uprzejmości to w tej dyscyplinie normalne.

Reklama
Reklama

W pierwszym secie Polacy rozbili Bułgarię w wielkim stylu, podobnie jak Niemców dzień wcześniej. I tak jak w tym pierwszym spotkaniu bardzo odważnie grał Michał Kubiak – jeszcze rok temu szerzej nieznany, dziś coraz pewniejszy punkt zespołu Anastasiego. Kubiak ma mocny serwis i dynamiczny atak. Nieco gorzej odbiera zagrywkę rywali, ale to nie zmienia faktu, że potrafi znacząco pomóc kolegom i odciążyć najczęściej atakującego Bartosza Kurka.

W meczu z Niemcami Kubiak zdobył najwięcej punktów (16), z Bułgarią też był skuteczny (19 pkt, tyle co Kurek). Z Niemcami znacznie więcej punktów niż w spotkaniu z Bułgarią zapisali na swoje konto nasi środkowi.

Niewiele brakowało, żeby niedzielny mecz miał znacznie bardziej emocjonujący przebieg.

W czwartym secie Polacy przegrywali 2:8, 7:12 i 17:21, by w decydującej fazie tej partii rzucić się w skuteczną pogoń. Zagrali z zębem, walczyli o każdą piłkę i wydawało się, że ti-break jest całkiem realny, gdy po ataku Kurka doprowadzili do remisu 22:22. Chwilę później Kurek zaatakował w aut i Bułgarzy mieli pierwszego meczbola. Obronił go atakiem Jakub Jarosz, który zastąpił Piotra Gruszkę, ale chwilę później ten sam zawodnik pośliznął się w sytuacji, gdy decydowały się losy meczu. – Najważniejsze, że walczyliśmy do końca, wierząc, że możemy jeszcze odwrócić losy tego spotkania. Ze Słowacją nie będziemy kalkulować, zagramy, by wygrać – powie później Łukasz Żygadło, rozgrywający polskiej drużyny. To samo obiecuje też Gruszka, kapitan naszego zespołu.

Polacy rozpoczną spotkanie ze Słowacją o godz. 18. Będą już znali wynik meczu Niemcy – Bułgaria. Co zrobią, gdy okaże się, że porażka może być dla nich korzystniejsza niż zwycięstwo?

Wyniki

Grupa A (Wiedeń):

Reklama
Reklama

• Słowenia – Austria 3:0

• Serbia – Turcja 3:0

• Słowenia – Serbia 1:3

• Austria – Turcja 0:3.

Tabela:

1. Serbia 2 6 6:1,
2. Słowenia 2 3 4:3,
3. Turcja 2 3 3:3,
4. Austria 2 0 0:6.

Reklama
Reklama

Grupa B (Karlowe Wary):

• Rosja – Estonia 3:0

• Portugalia – Czechy 2:3

• Portugalia – Rosja 1:3

• Czechy – Estonia 3:0.

Reklama
Reklama

Tabela:

1. Rosja 2 6 6:1,
2. Czechy 2 5 6:2,
3. Portugalia 2 1 3:6,
4. Estonia 2 0 0:6.

Grupa C (Innsbruck):

• Francja – Finlandia 3:1

• Belgia – Włochy 1:3

Reklama
Reklama

• Belgia – Francja 3:1

• Włochy – Finlandia 3:0.

Tabela:

1. Włochy 2 6 6:1,
2. Francja 2 3 4:4,
3. Belgia 2 3 4:4,
4. Finlandia 2 0 1:6.

Grupa D (Praga):

Reklama
Reklama

• Słowacja – Bułgaria 3:2 (26:24, 27:25, 24:26, 19:25, 17:15)

• Polska – Niemcy 3:1 (25:19, 25:20, 22:25, 25:22)

• Słowacja – Niemcy 3:1 (25:23, 24:26, 26:24, 27:25)

• Polska – Bułgaria 1:3 (25:19, 22:25, 22:25, 23:25).

Tabela:

1. Słowacja 2 5 6:3,
2. Bułgaria 2 4 5:4,
3. Polska 2 3 4:4,
4. Niemcy 2 0 2:6.

Korespondencja z Pragi

– Siatkówka to dziwny sport – zwykł mawiać włoski trener naszych siatkarzy Andrea Anastasi. To nie tylko jego opinia, przecież czasami jedna piłka, jeden wygrany set zmieniają wszystko.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama