Korespondencja z Gdańska
Droga prowadząca do gry o medale w Danii wydłużyła się po sobotniej porażce z Francją 1:3 (22:25, 23:25, 25:20, 20:25). Nie pomógł doping 12 tysięcy widzów w Ergo Arenie, odmłodzony zespół trójkolorowych pokazał, że znakomita technika i wspaniała obrona pozwala wygrywać mimo skromnych, jak na współczesne standardy, warunków fizycznych.
W niedzielę przed meczem ze Słowacją najważniejsze były wieści z Gdyni, gdzie Rosjanie grali z Bułgarią. Gdyby przegrali, zapewne znów odżyłyby spekulacje: co robić, by nie wpaść na nich już w barażach. Na szczęście wygrali i w tym momencie nie było już żadnych dylematów. Należało pokonać Słowaków i szykować się na baraż z Bułgarią, która ostatnio przetrzepała nam skórę kilka razy.
Misja nie należała do szczególnie trudnych, choć Słowacja to nie jest wygodny rywal. Niewiele brakowało, by Polacy przegrali pierwszego seta, którego zaczęli z Grzegorzem Boćkiem zamiast Jakuba Jarosza. Skończyło się szczęśliwie – 26:24, ale mogło być odwrotnie. W drugiej partii rywale wykorzystali polskie błędy i wyrównali na 1:1 w setach. Pod koniec Anastasi zdecydował się zdjąć Łukasza Żygadłę i zastąpić go drugim rozgrywającym, Fabianem Drzyzgą. Wcześniej wycofał też Boćka, stawiając na Jarosza, a za Michała Winiarskiego wstawił Michała Kubiaka. Na efekty musieliśmy trochę poczekać, ale wygrane dwa kolejne sety i cały mecz 3:1(26:24, 20:25, 25:19, 25:22) potwierdziły słuszność tych zmian.
Zwracał na nie uwagę trener Słowaków Stefan Chrtiansky, mówiąc, że Anastasi pokrzyżował mu szyki. Drzyzga faktycznie ożywił grę, częściej korzystał ze środkowych. Statystyki pokazują wyraźnie, że z Kubiakiem poprawiło się też przyjęcie zagrywki. Drzyzga potrafił to wykorzystać i zasadniczo zmienił grę polskiego zespołu. – Stojąc w kwadracie dla rezerwowych, zdążyłem już zapuścić korzenie, ale wchodząc na boisko, dzięki kolegom zdołałem je wyrwać – opisał to obrazowo. Jarosz raz jeszcze pokazał, że nie warto go zbyt szybko skreślać. To on zdobył ostatni punkt. Grał mądrzej od Boćka, który imponuje wzrostem i siłą, ale brakuje mu doświadczenia.