Stacja do końca szukała wyjścia z trudnej sytuacji, ale sponsorów nie znalazła. Zygmunt Solorz zgodził się jedynie nie pobierać dodatkowych opłat od abonentów cyfrowego Polsatu za możliwość oglądania mistrzowskiego turnieju bez względu na wartość zakupionego pakietu. Dotyczyć to będzie również użytkowników sieci Plus. W ich przypadku wystarczy zakupić dekoder za złotówkę.
Pozostali za przyjemność kibicowania przed telewizorem najlepszym siatkarzom świata będą musieli zapłacić znacznie więcej. Ile? Dziś nikt jeszcze nie zna ceny. – Wszyscy operatorzy otrzymają od nas taką samą ofertę, ale jak ją wykorzystają, to już ich sprawa – mówił wczoraj podczas konferencji prasowej na Stadionie Narodowym w Warszawie Dominik Libicki, prezes grupy Cyfrowy Polsat . I dodał, że informacji o kosztach przygotowywanego pakietu można spodziewać się w najbliższych dniach.
– Ceremonię otwarcia mistrzostw i mecz Polska – Serbia pokażemy w Polsacie otwartym – mówi Marian Kmita, dyrektor sportu w tej stacji. I podkreśla gest prezesa Solorza, który zapewne nie odzyska pieniędzy wydanych w 2008 roku na zakup praw do mistrzostw (15 mln euro).
Od 30 sierpnia do 21 września uruchomione zostaną cztery kanały, w tym jeden w jakości HD i SD, a pozostałe tylko w SD, które zostaną odpłatnie zaoferowane sieciom kablowym i platformom satelitarnym, a dopiero te odsprzedadzą je swoim abonentom. W ramach oferty można będzie obejrzeć 103 turniejowe mecze, co daje około 200 godzin transmisji.
– Bardzo nam zależało, by ten turniej odbył się w Polsce, choć łatwiej byłoby transmitować go z innego kraju. Wierzyliśmy, że to będzie znakomita promocja dla Polski i prawdziwa uczta dla tych, którzy kochają siatkówkę. Kupiliśmy więc prawa na cały świat i sprzedaliśmy je do 168 krajów. Tym większa więc szkoda, że mistrzostwa zostały uznane za wyłącznie komercyjne wydarzenie telewizji Polsat. Liczne spotkania z posłami i ministrami dały niewiele. Było dużo słów, ale zabrakło konkretnych działań. Jeden ze strategicznych sponsorów z niewyjaśnionych przyczyn wycofał się już na początku roku – twierdzi Maciej Stec, członek zarządu Polsatu.