Jest pan zaskoczony tym, jak dobrze Polki zagrały w ćwierćfinale mistrzostw świata z Serbkami, które do tej pory miażdżyły rywalki?
I tak, i nie. Z jednej strony myślałem, że mistrzynie świata zagrają jeszcze lepiej, a z drugiej strony wiedziałem, że reprezentację Polski stać na świetny występ, bo podczas tego turnieju gra naprawdę dobrze.
Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet
Zgodnie z programem holendersko-polskiej imprezy środowy półfinał Serbia – USA (3:1) w Arenie Gliwice zakończył polską część mistrzostw świata.
Pozostałe trzy spotkania: drugi półfinał Włochy – Brazylia (czwartek, 20.00) oraz mecze sobotnie – o brązowy medal (16.00) i finał (20.00) – odbędą się w hali Omnisport w Apeldoorn.
Niosła je dobra atmosfera, o której tyle mówią? To ważny składnik sukcesów?
Atmosfera jest bardzo ważna, zwłaszcza w żeńskiej siatkówce. Kiedy zawodniczki są szczęśliwe, mają lepszą motywację do gry i treningów. Dzięki temu wygrywają. To są naczynia połączone, to buduje dobrą atmosferę, a bez niej dużo trudniej o zwycięstwa, szczególnie z kobietami.