Potwierdziły się pana spostrzeżenia, że mamy wielu utalentowanych graczy?
Powiem raczej, że tak wielka liczba utalentowanych siatkarzy oznacza większą odpowiedzialność. Każdy chce grać w kadrze i może jej pomóc. Ważne było to, żeby wprowadzić jak największą grupę zawodników. Oni zaczęli tę podróż. Mogą poznać mnie, moją metodologię, podejście. Zorganizowałem też funkcjonowanie sztabu, podzieliliśmy pracę, zaczęliśmy kontrolować jej wyniki. Teraz jest czas na analizę i zastanowienie się, co i jak należy poprawić.
W trakcie turnieju były pytania, czemu stawia pan na Aleksandra Śliwkę, a nie na Tomasza Fornala. Ale w drugiej części mistrzostw to właśnie Śliwka był jednym z liderów. Ma pan satysfakcję?
Pracowałem z nim przez dwa lata, znam go. Ludzie szybko zapomnieli, ile on wygrał w ostatnim czasie. Był MVP finału Ligi Mistrzów 2021, rok później jeszcze raz podniósł ten puchar. Jest mistrzem świata z roku 2018 z reprezentacją Polski. Nie wiem, czy wielu siatkarzy może się z nim porównać i nie wiem, skąd się brały wątpliwości. Wiem, ile on daje drużynie w ważnych meczach i to pokazał na mundialu. Powiem tak: jeśli nie byłoby Olka w ćwierćfinale z USA, to teraz nie rozmawialibyśmy o medalu, bo tamtego meczu byśmy nie wygrali. Kamil Semeniuk kończył mecz na ławce, Bartek Kurek grał dobrze, ale momentami wpadał w kłopoty, a Olek był najbardziej stabilny. Nie chcę umniejszać zasług Semeniuka, który grał świetnie i znalazł się w najlepszej szóstce turnieju, podobnie jak Kurek, ale chcę powiedzieć, jak Olek jest dla nas ważny. Wiedziałem, że może nam dać tyle, ile dał. Czasem za dużo myśli, za bardzo się przejmuje, analizuje. Czytał te wszystkie komentarze, czuł się odpowiedzialny i przez to cierpiał.
Najtrudniejsze dla selekcjonera Polaków jest trzymanie się własnych pomysłów pod presją?
Nigdy o tym nie myślę. każdy może mieć opinię, wiedzieć lepiej, ale ja mam swój sztab kompetentnych ludzi. Razem się zastanawiamy, obserwujemy nie tylko pod kątem technicznym, ale też charakteru. Kiedy jestem przekonany do decyzji, to nie myślę, żeby się dostosować do poglądów innych ludzi, żeby ich zadowolić. Tak samo było z wyborem czternastki na finały Ligi Narodów w Bolonii, podstawowego składu, kto i ile zagra. To ja jestem odpowiedzialny za wyniki, a jeśli tak, muszą to być moje decyzje. Robię to, co uważam za najlepsze.