Ostatni, czwarty set był pasjonującym widowiskiem. Od stanu 18:18 obie drużyny grały punkt za punkt. Do gry wróciła rozgrywająca Milena Sadurek zastąpiona wcześniej przez Katarzynę Skorupę, nie myliła się Anna Podolec, która zmieniła Katarzynę Skowrońską-Dolatę. Decydujące słowo należało jednak do Anny Barańskiej, to jej dwa ataki przesądziły o losach tego spotkania. Teraz trzeba wygrać z Rosją i awans do igrzysk będzie zapewniony. - Jeśli potrafimy je odrzucić o siatki mocnym serwisem, to wszystko jest możliwe - mówi Marco Bonitta, który przy każdej okazji chwali atmosferę w swojej drużynie.
Przed meczem z Serbią Bonitta twierdził, że kluczem do zwycięstwa będzie obrona. No i zagrywka, ona zawsze jest bardzo ważna - dodał już po polsku.
Mecze między tymi zespołami mają już swoją historię. Podczas mistrzostw Europy w Belgii i Luksemburgu Polki najpierw wygrały gładko 3:0, by w półfinale, na własne życzenie przegrać 1:3. Puchar Świata rozgrywany w Japonii nie był szczęśliwy dla jednych i drugich, ale w bezpośrednim spotkaniu lepsze były Polki.
Przed półfinałem w Halle Serbki wypowiadały się buńczucznie. - Jesteśmy lepsze, na pewno wygramy i postaramy się w finale pokonać Rosję - mówiły nie kryjąc pewności siebie. Nasze dziewczyny tylko się uśmiechały, ale jak najszybciej chciały usunąć zadrę tkwiącą w nich od pamiętnego spotkania w Luksemburgu, kiedy porażka z Serbkami odebrała im finał mistrzostw Europy, i kto wie, może trzeci z rzędu złoty medal, co byłoby sukcesem bez precedensu. Dla nich wygrana z Japonii nie była dostatecznym zadośćuczynieniem, tam oba zespoły i tak były przegrane.
Pierwszy set to klasyk. Wzorcowy materiał jak można przegrać seta w którym rozdaje się karty. Przy stanie 14:11 Polki tracą pięć kolejnych punktów. Serbki łapią głęboki oddech, wzmacniają tempo i prowadzą 23:20. Naszej drużynie dobrze robi wejście Maszy Liktoras za Katarzynę Gajgał, nie do obrony atakuje Katarzyna Skowrońska-Dolata, ale błąd techniczny (przekroczenie linii trzech metrów) sprawia, że kolejny punkt (20:24) zdobywa zespół Serbii. Tej straty, mimo wysiłków, nie sposób już odrobić.