Reklama

AZS Częstochowa nie zagra w finale

Siatkarze z Częstochowy przegrali wyjazdowe spotkanie z Itasem Diatec Trentino 0:3 i zakończyli swój udział w Lidze Mistrzów.

Publikacja: 11.03.2009 23:22

Na zdjęciu gracze AZS Częstochowa blokują zawodnika Jastrzębskiego Węgla

Na zdjęciu gracze AZS Częstochowa blokują zawodnika Jastrzębskiego Węgla

Foto: Fotorzepa

- Oni są jak reprezentacja Grecji. Nigdy nie wiadomo na co stać tych chłopaków. Grają na luzie i nie przejmują się, gdy przegrywają. A jak wygrają są bohaterami - tak po pierwszym meczu w Częstochowie mówił o siatkarzach AZS rozgrywający Itasu Nikola Grbić.

W rewanżu walka trwała półtora seta. W pierwszym ciosy padały równo z obu stron do stanu 16:15 dla Włochów. Wtedy Grbić zmusił serwisem do błędu Zbigniewa Bartmana, chwilę później mocnym atakiem popisał się mierzący 212 cm Brazylijczyk Leandro Vissotto. Mistrz Włoch uciekł na trzy punkty (20:17) i nie dał się już dogonić. W drugiej partii Włosi zaatakowali przy stanie 14:13. Michał Winiarski, jeden z asów Itasu, pokazał na czym polega skuteczna zagrywka, a jego koledzy zdobywali punkt za punktem. Wygrali tego seta 25:14 i to już był koniec walki. AZS stracił szansę na awans i wiarę w swoje siły. W niczym już nie przypominał drużyny, która sprawiła jedną z największych sensacji w tych rozgrywkach eliminując drugi zespół ubiegłorocznej Ligi Mistrzów, Coprę Piazenza.

[ramka][srodtytul]Liga Mistrzów - 1/4 finału [/srodtytul]

[b] Itas Diatec Trentino - Domex Tytan AZS Częstochowa 3:0 [/b](25:19, 25:14, 25:12), pierwszy mecz 3:1 - awans [b]Itas Diatec[/b]

[b]Zenit Kazań - Lube Banca Marche Macerata 3:2 [/b](20:25, 25:23, 23:25, 25:20, 15:11), 0:3 - [b]Lube Banca [/b]

Reklama
Reklama

[b]Iraklis Saloniki - VfB Friedrichshafen 3:0 [/b](25:18, 25:20, 28:26), 3:0 - [b]Iraklis.[/b][/ramka]

- Oni są jak reprezentacja Grecji. Nigdy nie wiadomo na co stać tych chłopaków. Grają na luzie i nie przejmują się, gdy przegrywają. A jak wygrają są bohaterami - tak po pierwszym meczu w Częstochowie mówił o siatkarzach AZS rozgrywający Itasu Nikola Grbić.

W rewanżu walka trwała półtora seta. W pierwszym ciosy padały równo z obu stron do stanu 16:15 dla Włochów. Wtedy Grbić zmusił serwisem do błędu Zbigniewa Bartmana, chwilę później mocnym atakiem popisał się mierzący 212 cm Brazylijczyk Leandro Vissotto. Mistrz Włoch uciekł na trzy punkty (20:17) i nie dał się już dogonić. W drugiej partii Włosi zaatakowali przy stanie 14:13. Michał Winiarski, jeden z asów Itasu, pokazał na czym polega skuteczna zagrywka, a jego koledzy zdobywali punkt za punktem. Wygrali tego seta 25:14 i to już był koniec walki. AZS stracił szansę na awans i wiarę w swoje siły. W niczym już nie przypominał drużyny, która sprawiła jedną z największych sensacji w tych rozgrywkach eliminując drugi zespół ubiegłorocznej Ligi Mistrzów, Coprę Piazenza.

Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama