Dopiero ostatni, niedzielny, mecz przyniósł sukces. Do soboty obowiązywało smutne prawo serii – Polki przegrywały w kraju wszystkie mecze cyklu, w sumie 11 spotkań od 2006 roku.

– Wszyscy oczekują od nas sukcesów, wywiera się presję, jesteśmy krytykowane, a to tylko przygotowania do wrześniowych mistrzostw Europy – mówiła Dorota Świeniewicz. Pani kapitan uznała, że nie wytrzymuje tej presji, powrót do kadry był za trudny i drugi raz zakończyła reprezentacyjną karierę. Z Japonią już nie zagrała.

Następny turniej World Grand Prix Polki zagrają od 7 do 9 sierpnia w Macau. Rywalkami będą Chiny, Brazylia i Tajlandia. Tydzień później pojadą do Hongkongu grać z Chinami, Holandią i Dominikaną.