Bogaci mają problem

W PlusLidze bogaci mają problemy. Resovia przegrała kolejne spotkanie

Publikacja: 22.11.2010 00:25

Jeśli drużyna z imponującym budżetem, aspirująca do wielkich ligowych zwycięstw przegrywa mecz za meczem, to jest powód do niepokoju. A w takiej sytuacji jest Resovia Rzeszów, która na zakupy przed sezonem wydała górę pieniędzy, a efektów na razie nie widać. Są za to porażki. Najpierw z Tytanem, teraz z Delectą.

I trudno szukać usprawiedliwień w tym, że siatkarze z Bydgoszczy potrafią wygrywać w Rzeszowie. Resovia ma przecież w składzie znakomitych zawodników i powinna takie mecze wygrywać, jeśli nie chce mieć kłopotów. A porażka z Delectą była bardzo bolesna. Jeśli kandydat do tytułu mistrza Polski przegrywa u siebie dwa ostatnie sety – 17:25, 14:25 – to trudno o optymizm. Pytanie, jak długo optymistą będzie właściciel klubu, który do tej pory wykazuje anielską cierpliwość.

Te rozgrywki sypią niespodziankami i wszystko wskazuje na to, że zaskakujących wyników będzie jeszcze sporo. Wicemistrz Polski Jastrzębski Węgiel wygrał wprawdzie ostatni mecz z Indykpolem Olsztyn, ale w tabeli jest dopiero szósty, tuż za Resovią.

Znów przegrał za to inny z faworytów, ZAKSA z Kędzierzyna-Koźla. Tym razem drużynę Krzysztofa Stelmacha w jej własnej hali pokonał Tytan AZS Częstochowa, zespół, w którym umiejętnie pomieszano młodzież z doświadczonymi zawodnikami.

Dawid Murek i Krzysztof Gierczyński imponowali doświadczeniem i sprytem, a Piotr Nowakowski, Bartosz Janeczek i rozgrywający Fabian Drzyzga pokazali wszystkim, jak niepokorna potrafi być młodość. Tytan jest drugi w tabeli za Skrą, która wypunktowała bez litości Pamapol.

Skra w środę gra w łódzkiej Atlas Arenie z Volleyem Trentino w Lidze Mistrzów, a w sobotę zmierzy się w Warszawie z Politechniką, która w tabeli PlusLigi zajmuje trzecie miejsce.

Będzie ciekawie, kto wie, może nawet dojdzie do sensacji, czyli przegranej mistrzów Polski. Jest to możliwe, tym bardziej że Skra będzie zmęczona meczem z dwukrotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów.

[ramka][b]8. kolejka[/b]

• Fart Kielce - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (21:25, 27:25, 27:25, 25:23) • Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:1 (25:14, 22:25, 25:20, 25:17) • ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Tytan AZS Częstochowa 2:3 (25:16, 18:25, 25:22, 19:25, 11:15) • PGE Skra Bełchatów - Pamapol Wielton Wieluń 3:0 (25:22, 25:22, 25:14) • Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz 1:3 (25:23, 22:25, 17:25, 14:25)

1. Skra 8 19 22-7

2. Tytan 8 16 19-141

3. Politech. 8 14 18-14

4. ZAKSA 8 14 19-15

5. Resovia 8 13 19-17

6. Jastrzębie 8 11 16-17

7. Delecta 8 11 14-16

8. Fart 8 10 13-18

Jeśli drużyna z imponującym budżetem, aspirująca do wielkich ligowych zwycięstw przegrywa mecz za meczem, to jest powód do niepokoju. A w takiej sytuacji jest Resovia Rzeszów, która na zakupy przed sezonem wydała górę pieniędzy, a efektów na razie nie widać. Są za to porażki. Najpierw z Tytanem, teraz z Delectą.

I trudno szukać usprawiedliwień w tym, że siatkarze z Bydgoszczy potrafią wygrywać w Rzeszowie. Resovia ma przecież w składzie znakomitych zawodników i powinna takie mecze wygrywać, jeśli nie chce mieć kłopotów. A porażka z Delectą była bardzo bolesna. Jeśli kandydat do tytułu mistrza Polski przegrywa u siebie dwa ostatnie sety – 17:25, 14:25 – to trudno o optymizm. Pytanie, jak długo optymistą będzie właściciel klubu, który do tej pory wykazuje anielską cierpliwość.

Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Siatkówka
Transfery w PlusLidze. Zbroili się wszyscy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Siatkówka
Paryż 2024. Polscy siatkarze wicemistrzami olimpijskimi. Francja była wspanialsza