Reklama

Najpierw słońce, potem deszcz

W meczach Ligi Światowej Polacy w piątek wygrali w Chicago z USA 3:0, a nazajutrz przegrali 1:3

Publikacja: 20.06.2011 02:32

W pierwszym spotkaniu amerykańscy mistrzowie olimpijscy przeżyli szok. Przegrali szybko i boleśnie, ale chyba jeszcze bardziej zaskoczyło ich to, że w mieszczącej 10 tysięcy widzów Sears Centre w Hoffman Estates trybuny były biało-czerwone. To nasi siatkarze grali u siebie.

Alan Knipe, trener zespołu USA, nie przeceniał jednak roli dopingu. – W Belo Horizonte mieliśmy przeciwko sobie 17 tysięcy Brazylijczyków i wygraliśmy. Tu byliśmy po prostu słabsi. Polacy zagrali znakomicie – chwalił drużynę Andrei Anastasiego.

Ale Amerykanie mają to do siebie, że potrafią szybko zapomnieć o porażce.  Tak było i tym razem. Jeśli Clayton Stanley i William Priddy serwują tak, jak potrafią, to problemy ma każdy zespół na świecie. Polacy też mieli. Dzień wcześniej przyjmowali znakomicie (72,55 proc.), ale złoci medaliści z Pekinu gorzej zagrywali. Tym razem gospodarze popełnili znacznie mniej błędów, a nasi siatkarze mylili się raz za razem (36 błędów, dzień wcześniej – 18).

W drugim meczu Michał Kubiak nie był tak skuteczny w ataku i przyjęciu, jak w piątek, więc w połowie drugiego seta zmienił go Michał Ruciak. Zmiana była skuteczna, nasi siatkarze wygrali do 15 i wydawało się, że pójdą za ciosem. Sęk w tym, że mistrzów olimpijskich niełatwo rozbić psychicznie. W trzeciej partii nie pamiętali już o laniu, które dostali wcześniej, i znów grali tak, jak potrafią.

Od początku czwartego seta na boisku pojawił się Michał Bąkiewicz (na miejsce Ruciaka) i kiedy Polacy prowadzili  12:7, wydawało się, że tie-break jest nieunikniony.

Reklama
Reklama

– Popełniliśmy za dużo błędów, szczególnie w czwartej partii – powiedział Anastasi, który nie rozumiał, jak można  roztrwonić taką przewagę.

Amerykanie mogli liczyć na świetnie tego dnia dysponowanego Matthew Andersona (20 pkt), a naszemu zespołowi nie pomogła skuteczna gra środkowych Piotra Nowakowskiego (15) i Marcina Możdżonka (10) oraz mocne ataki Zbigniewa Bartmana (19). Gospodarze  odrobili straty i wyszli na prowadzenie.

– To był dziwny mecz, ale najważniejsze, że wygraliśmy – skomentował to spotkanie Priddy. Amerykanie wygrali czwartego seta 25:22, całe spotkanie 3:1 i zdobyli trzy punkty, które przybliżają ich do finałowego turnieju w Polsce.

W najbliższy piątek i sobotę Polacy zmierzą się w Płocku z Portoryko. Jako gospodarze udział w finale Ligi Światowej mają zapewniony.

4. kolejka

Grupa A

• USA - Polska 0:3 (22:25, 19:25, 20:25). Polska: Żygadło, Bartman (16), Możdżonek (10), Nowakowski (4 pkt), Kurek (12), Kubiak (9), Ignaczak (libero) oraz Jarosz (1), Woicki. • USA – Polska 3:1 (25:21, 15:25, 25:18, 25:22). Polska: Żygadło (1), Bartman (19), Możdżonek (10), Nowakowski (15), Kurek (10), Kubiak (4), Ignaczak (libero) oraz Jarosz (2), Woicki, Ruciak (3), Bąkiewicz (1) • Brazylia - Portoryko 3:0 (25:20, 25:10, 25:23) i 3:0 (25:10, 25:20, 25:20). Tabela: 1. Brazylia 8 21 22-5; 2. USA 8 15 16-13; 3. Polska 8 12 14-12; 4. Portoryko 8 0 2-24.

Reklama
Reklama

Grupa B

• Rosja - Japonia 3:0 i 3:0 • Niemcy - Bułgaria 3:2 i 1:3. Tabela: 1. Rosja 8 24 24-1; 2. Bułgaria 8 13 16-16; 3. Niemcy 8 8 14-21; 4. Japonia 8 3 7-23.

Grupa C

• Finlandia - Serbia 2:3 i 3:2 • Argentyna - Portugalia 3:1. Tabela: 1. Argentyna 7 17 18-7; 2. Serbia 8 13 17-14; 3. Finlandia 8 8 13-21; 4. Portugalia 7 7 11-17.

Grupa D

• Włochy - Francja 1:3 i 3:1 • Korea Płd - Kuba 0:3 i 0:3. Tabela: 1. Włochy 8 19 22-9; 2. Kuba 8 15 17-13; 3. Korea Płd 8 10 13-17; 4. Francja 8 4 9-22.

W pierwszym spotkaniu amerykańscy mistrzowie olimpijscy przeżyli szok. Przegrali szybko i boleśnie, ale chyba jeszcze bardziej zaskoczyło ich to, że w mieszczącej 10 tysięcy widzów Sears Centre w Hoffman Estates trybuny były biało-czerwone. To nasi siatkarze grali u siebie.

Alan Knipe, trener zespołu USA, nie przeceniał jednak roli dopingu. – W Belo Horizonte mieliśmy przeciwko sobie 17 tysięcy Brazylijczyków i wygraliśmy. Tu byliśmy po prostu słabsi. Polacy zagrali znakomicie – chwalił drużynę Andrei Anastasiego.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama