Liga Światowa siatkarzy. Na początek Bułgaria

W środę Polacy rozpoczynają finał Ligi Światowej meczem z Bułgarią

Aktualizacja: 06.07.2011 01:56 Publikacja: 05.07.2011 21:13

Atakuje Piotr Nowakowski, blokują Giba ( z lewej) i Theo. Brazylia znów była lepsza

Atakuje Piotr Nowakowski, blokują Giba ( z lewej) i Theo. Brazylia znów była lepsza

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Turniej zacznie się od mocnego uderzenia. Amerykanie, mistrzowie olimpijscy z Pekinu, zmierzą się z Rosją, która w fazie grupowej przegrała tylko jedno spotkanie. Później Brazylia, najlepszy zespół w historii siatkówki, zagra z nieobliczalną Kubą i będzie to rewanż za finałowy mecz w Rzymie podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, który zdecydowanie wygrali canarinhos.

Na koniec mecz Polaków z Bułgarią, która pokonała drużynę Daniela Castellaniego rok temu w Anconie i wyrzuciła z mistrzostw świata. Konsekwencje znamy, Argentyńczyk stracił pracę, a nasza reprezentacja musi teraz walczyć o utracone zaufanie.

Londyn czeka

Turniej w Ergo Arenie w Gdańsku jest pierwszym etapem na tej drodze, bo punkty zdobyte w finale Ligi Światowej mogą być bardzo ważne, gdy przyjdzie bić się o miejsce na igrzyskach w Londynie.

Polacy grają w grupie z Bułgarią, Włochami i Argentyną. W drugiej jest Brazylia, USA, Rosja i Kuba. Andrea Anastasi, włoski trener polskich siatkarzy, nie zgadza się wprawdzie z opinią, że ta druga jest silniejsza, ale takie są fakty.

Do sobotnich półfinałów awansują po dwa najlepsze zespoły i zagrają na krzyż, pierwszy z drugim, drugi z pierwszym. Polacy, którzy pięciokrotnie grali w finałach, jeszcze nigdy nie stali na podium, choć w 2005 roku w Belgradzie mieli je na wyciągnięcie ręki. Przegrali jednak najpierw pomimo wysokiego prowadzenia w półfinałowym meczu z Jugosławią i ulegli Kubie w spotkaniu o trzecie miejsce. Walkę o podium przegrali też dwa lata później w Katowicach z Amerykanami.

Wiara prezesa

Najbardziej utytułowanym zespołem w Lidze Światowej jest Brazylia, która celuje w dziesiąty triumf. Osiem zwycięstw mają Włosi, a po jednym siatkarze Rosji, Kuby, USA i Holandii, której w tych rozgrywkach zabrakło.

Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, wierzy, że Polaków stać na awans do półfinałów. – Marzy nam się medal, wiele będzie zależało od mentalnego nastawienia. Na szczęście w polskiej reprezentacji rodzi się duch walki, dlatego jestem optymistą.

Trudni rywale

Andrea Anastasi też nie dopuszcza myśli, że jego drużyna odpadnie w eliminacjach. Zdaje sobie jednak sprawę, że Polacy muszą zagrać znacznie lepiej niż w ostatnim, przegranym meczu z Brazylią w Katowicach, bo rywale prezentują wysoki poziom.

Argentyna jest rewelacją fazy grupowej, silny zespół znów mają Włosi, których prowadzi teraz Mauro Berutto. Jedną z najbardziej znaczących postaci w tym zespole jest urodzony w Polsce Michał Łasko, syn Lecha, mistrza olimpijskiego z Montrealu (1976), a rozgrywającym Dragan Travica, syn byłego już trenera Resovii Ljubomira Travicy.

Bułgarów Polacy znają najlepiej. Wciąż asami tej drużyny są gwiazdy włoskiej Serie A, Matej Kazijski i Władymir Nikołow. Nasi siatkarze wygrywali z nimi jednak częściej, niż przegrywali, m.in. na mistrzostwach świata w Japonii (2006) i mistrzostwach Europy w Izmirze (2009), ale ubiegłoroczna porażka w Anconie (0:3) odbija się czkawką do dziś. Warto jednak pamiętać, że tam grała inna drużyna niż ta, którą prowadzi teraz Anastasi.

Polacy są w Trójmieście od soboty. Po nich przylecieli Brazylijczycy, Bułgarzy, Rosjanie, Kubańczycy, Argentyńczycy i Włosi. Jako ostatni pojawili się Amerykanie.

Milion do wzięcia

Na zwycięską drużynę w tym turnieju czeka milion dolarów, srebro warte jest połowę, a brąz 300 tys. Przewidziano też nagrody indywidualne.

Najlepszy zawodnik (MVP) otrzyma 30 tysięcy dol., najlepiej punktujący 20 tysięcy, a pozostali, którzy wygrają rywalizację na swych pozycjach, po  10 tysięcy.

W fazie grupowej najlepszym obrońcą i libero był Krzysztof Ignaczak, a najlepszym rozgrywającym Łukasz Żygadło. Trzeci w klasyfikacji najlepiej blokujących jest Marcin Możdżonek, a Bartosz Kurek piąty wśród najlepiej punktujących i serwujących.

Bernardo Rezende, trener Brazylii, która ostatnio dwukrotnie pokonała Polskę w Katowicach, mówi o dużym potencjale naszego zespołu i zaleca myślenie pozytywne. – Jesteście silniejsi, niż sądzicie – mówi człowiek, który każde miejsce poza pierwszym uważa za klęskę.

Program Turnieju FINAŁOWEGO

Środa

Grupa F: • Rosja - USA (godz. 11)

• Brazylia - Kuba (13.30)

Grupa E: • Argentyna - Włochy (17.15)

• Polska - Bułgaria (20)

Czwartek

Grupa F: • Kuba - Rosja (11)

• Brazylia - USA (13.30)

Grupa E: • Bułgaria - Argentyna (17.15)

• Polska - Włochy (20)

Grupa F: • USA - Kuba (11)

• Brazylia - Rosja (13.30)

Grupa E: • Włochy - Bułgaria (17.15)

• Polska - Argentyna (20)

Sobota

Półfinały: • zwycięzca gr. F - drugi w gr. E (17) • zwycięzca gr. E - drugi w gr. F (20)

Niedziela

• mecz o 3. miejsce (17) • finał (20).

Mecze Polaków  w Polsacie, pozostałe w Polsacie Sport

Turniej zacznie się od mocnego uderzenia. Amerykanie, mistrzowie olimpijscy z Pekinu, zmierzą się z Rosją, która w fazie grupowej przegrała tylko jedno spotkanie. Później Brazylia, najlepszy zespół w historii siatkówki, zagra z nieobliczalną Kubą i będzie to rewanż za finałowy mecz w Rzymie podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, który zdecydowanie wygrali canarinhos.

Na koniec mecz Polaków z Bułgarią, która pokonała drużynę Daniela Castellaniego rok temu w Anconie i wyrzuciła z mistrzostw świata. Konsekwencje znamy, Argentyńczyk stracił pracę, a nasza reprezentacja musi teraz walczyć o utracone zaufanie.

Pozostało 87% artykułu
Siatkówka
Najpierw Chemik, potem ZAKSA. Grupa Azoty rezygnuje ze sponsorowania klubów siatkarskich
Siatkówka
PlusLiga: Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski. Mecz godny finału
Siatkówka
Nerwy, przepychanki, kłótnie: Zawiercie nie rezygnuje z marzeń
Siatkówka
Ekstraklasa siatkarzy. Jastrzębski Węgiel blisko obrony tytułu
Siatkówka
Finał PlusLigi. Bywalcy kontra nowicjusze
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?