Może być ciężko od początku

Zaczynają się mistrzostwa Europy. Polacy grają w sobotę w Pradze z Niemcami, a w niedzielę z Bułgarią

Publikacja: 10.09.2011 01:45

Reprezentacja Polski broni złota, ale faworytem nie jest. W drużynie Andrei Anastasiego nie ma kilku

Reprezentacja Polski broni złota, ale faworytem nie jest. W drużynie Andrei Anastasiego nie ma kilku asów: Pawła Zagumnego, Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego i Daniela Plińskiego

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Rok temu w Trieście nasi siatkarze też zaczynali meczem z Niemcami, który wygrali, ale jak zakończyły się mistrzostwa świata, pamiętamy. Polacy, najlepsi w grupie eliminacyjnej, przegrali później z Brazylią i Bułgarią, odpadając z turnieju.

Wszyscy wtedy narzekali na regulamin mistrzostw mający niewiele wspólnego z fair play. Czasami  bardziej opłacało się przegrać, niż wygrać.

Tym razem tak źle nie jest, ale możliwe są sytuacje, w których przeżyjemy deja vu. Trener naszej reprezentacji Andrea Anastasi już zapowiada, że nie wyklucza sytuacji, w której dla dobra drużyny trzeba będzie przegrać. Oby nie było takiej konieczności.

Pierwsze mecze grupowe Polaków będą trudne, bo rywale są bardzo wymagający. Trenerem Niemców jest Raul Lozano, który doprowadził naszych siatkarzy do srebrnego medalu mistrzostw świata w Japonii w 2006 roku. Lozano jest ambitny i na pewno marzy o rewanżu za porażki z Polakami podczas mistrzostw Europy w Izmirze (2009) i mistrzostw świata w Trieście (2010). Niemcy przygotowywali się w Brazylii, gdzie najpierw zremisowali z mistrzami świata 2:2, by kolejne dwa spotkania przegrać 1:3 i 0:4. Warto jednak podkreślić, że porażki były nieznaczne, a Niemcy grali z canarinhos jak równy z równym.

Dla Lozano najważniejszy jest powrót atakującego Georga Grozera. Zawodnik Resovii pod koniec minionego sezonu miał problemy z krążeniem krwi w ręce i jego dalsza kariera stała pod znakiem zapytania. Na szczęście jest już zdrowy i podczas mistrzostw w Czechach i Austrii będzie zmiennikiem Jochena Schoepsa. Po kontuzji do wysokiej formy wraca też Bjoern Andrae, który kiedyś też grał w PlusLidze.

Niemcy to rywal niewygodny, ale jeszcze wyższa sportowa klasa Bułgarów jest niepodważalna. Brązowi medaliści ostatnich mistrzostw w Izmirze nie lubią jednak grać z Polakami. Przegrali w Turcji, przegrali pięć lat temu w Japonii, byli gorsi również w lipcu w Ergo Arenie w finałowym turnieju Ligi Światowej.

Ale drużyna Radostina Stojczewa potencjał ma ogromny, co potwierdzała w meczach sparingowych, wygrywając z Serbami i Włochami. Nie zawsze jednak Bułgarzy potrafią wykorzystać swoje możliwości. Jednego dnia są lepsi od Włochów, by w kolejnym sprawdzianie przegrać z Francją i Słowenią, grając w najmocniejszym składzie, z Matejem Kazijskim i Władymirem Nikołowem, asami włoskiej Serie A.

Wszystkie grupowe mecze Polaków – z Niemcami (sobota), Bułgarią (niedziela) i Słowacją (poniedziałek) – rozpoczną się o godz. 18. Do dalszych gier awansują automatycznie zwycięzcy grup, a zespoły z miejsc  drugiego i trzeciego grają w barażach o ćwierćfinał.

Mecze Polaków transmituje Polsat

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia