Reklama

Przenieść górę dla trenera

Z Izabelą Bełcik o problemach z wyborem nowego selekcjonera kadry siatkarek

Aktualizacja: 19.02.2013 12:14 Publikacja: 19.02.2013 12:11

Polski Związek Piłki Siatkowej stawia na Polaków, Katarzyna Skowrońska sugeruje, że potrzeba kogoś ze świeżym spojrzeniem, więc pewnie obcokrajowca. A kogo by pani wolała?

Izabela Bełcik:

My możemy sobie rozmawiać, ale z tego, co ostatnio słyszałam kandydat jest jeden. Jeśli trener Piotr Makowski zostanie wybrany, to będę trzymała za niego kciuki. Jeśli uda mu się pierwszy sezon, to potem będzie już z górki. Chodzi o to, żeby dziewczyny przekonały się do jego pomysłów, uwierzyły mu, chciały przyjeżdżać na zgrupowania kadry, żeby powstała nić porozumienia między trenerem a zawodniczkami. To wszystko stworzy zespół.

Reklama
Reklama

Ostatnio właśnie z tym bywało najgorzej, ciągle jakieś kłótnie, ktoś wylatywał z reprezentacji, potem do niej wracał.

Czasami, jak w małżeństwie, może się zdarzyć niezgodność charakterów. Tak bywa w dużych grupach, a już zwłaszcza w kobiecych drużynach, gdzie jest więcej emocji, lepszych i gorszych nastrojów. Charaktery mogą się ścierać, ale najważniejsze, żeby wszystko załatwiać we własnym gronie, a nie w mediach. Tego ostatnio było za dużo.

Polscy trenerzy potrafią obłaskawiać gwiazdy?

Bywają twardzi, wystarczy przypomnieć sobie Andrzeja Niemczyka, który potrafił krzyknąć, ale też być wyrozumiały i przytulić. Za jego czasów w drużynie było bardzo dużo gwiazd, a wszystko dobrze funkcjonowało. Jeśli trener Makowski zostanie wybrany, to liczę na jego doświadczenie.

Reklama
Reklama

Będzie pani chętnie przyjeżdżała na zgrupowania?

Za wcześnie na wybieganie w przyszłość, ale jestem pewna, że większość dziewczyn będzie chętnie przyjeżdżała. Chemia w drużynie to podstawa. Jeśli trener wierzy w zawodnika, to on jest potem w stanie na boisku przenosić góry.  A co do mnie: już w zeszłym roku słyszałam głosy, że jestem za stara, gdzie się pcham i powinnam iść na emeryturę. Przypomnę tylko, że Madzia Śliwa była ode mnie starsza, gdy po raz pierwszy zdobywała mistrzostwo Europy w 2003 roku. Minęło dziesięć lat, ona ciągle gra i ma się dobrze.

Jakie cechy musi mieć trener drużyny siatkarek? Podobno prowadzenie mężczyzn to w porównaniu z tym wyzwaniem, łatwe zadanie?

Drużyna kobieca to tygiel emocji, to jest w tym fachu najtrudniejsze. Na pewno trener musi być pewny tego, co robi, w każdym, nawet najtrudniejszym momencie i w stu procentach. Nie tylko w trakcie meczów, ale każdego dnia musi wiedzieć, do czego dąży. Jeśli będzie miał chwilę zawahania, w którą stronę iść, to kobiety na pewno to wyczują i wykorzystają. Dużo łatwiej niż mężczyźni.

Izabela Bełcik jest dwukrotną mistrzynią Europy (2003, 2005). Od sezonu 2010/2011 zawodniczką Atomu Trefla Sopot.

Polski Związek Piłki Siatkowej stawia na Polaków, Katarzyna Skowrońska sugeruje, że potrzeba kogoś ze świeżym spojrzeniem, więc pewnie obcokrajowca. A kogo by pani wolała?

Izabela Bełcik:

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama