Zderzenie Polaków z legendą

Meczami z Brazylią Polacy zaczynają Ligę Światową. Pierwszy dziś na Torwarze (17.45, Polsat Sport)

Aktualizacja: 07.06.2013 02:01 Publikacja: 07.06.2013 01:59

Zderzenie Polaków z legendą

Foto: ROL

Canarinhos to najlepsza drużyna w historii. Trzykrotni mistrzowie świata dwa razy wygrywali igrzyska olimpijskie i aż dziewięć Ligę Światową. Ale nic nie trwa wiecznie. W ubiegłym sezonie polscy siatkarze wygrali z nimi cztery z pięciu spotkań w LŚ, w tym pojedynek w finałowym turnieju. Wtedy w Sofii po raz pierwszy w historii triumfowali w tej imprezie.

Ale gdy przyszło walczyć o medale na igrzyskach, to klasę pokazali Brazylijczycy, choć w grze o złoto ulegli Rosji. Polacy odpadli w ćwierćfinale.

Włoski trener polskich siatkarzy Andrea Anastasi obiecuje jednak, że Londyn niczego w nich nie zepsuł, że jego zawodnicy będą się bić do upadłego w każdym spotkaniu. Brazylia to Brazylia, to będzie kolejne zderzenie z legendą. Zakończyli wprawdzie karierę Giba, Sergio i Rodrigao, nie będzie też Murilo, który poddał się operacji ręki, ale ze starej paczki zostali chociażby Dante, Vissotto, Sidao, Lucas czy syn trenera Bernardo Rezende – Bruno.

Do kadry wrócił też MVP PlusLigi Felipe Fonteles, jeszcze nie tak dawno gracz Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Przyszłe gwiazdy Canarinhos to 21-letni Ricardo Lucarelli czy dwa lata starszy atakujący Renan Buiatti (218 cm wzrostu).

W polskiej kadrze nie ma wprawdzie Pawła Zagumnego, ale już ubiegły sezon pokazał, że Anastasi stawia na Łukasza Żygadłę, którego zmiennikiem będzie Fabian Drzyzga.

Nowe twarze w reprezentacji to Wojciech Włodarczyk i Andrzej Wrona. Ten pierwszy kiedyś był rozgrywającym, a teraz jest bardzo obiecującym przyjmującym, który trafił do tej drużyny z ligi austriackiej. Wrona – środkowy bloku dał się poznać z bardzo dobrej gry w barwach Delecty Bydgoszcz.

Ale w meczach z Brazylią Anastasi zapewne postawi na bardziej doświadczonych: Piotra Nowakowskiego, Grzegorza Kosoka i Marcina Możdżonka. Pewne miejsce w jego zespole ma też Bartosz Kurek, podobnie jak w ataku Zbigniew Bartman. Obaj od przyszłego sezonu grać będą we Włoszech, Kurek w Maceracie, a Bartman w Modenie.

Oprócz Kurka na pozycji przyjmującego Anastasi ma do dyspozycji trzech Michałów: Winiarskiego, Ruciaka i Kubiaka, ale może też dać szansę Włodarczykowi.

W ataku zmiennikiem Bartmana zapewne będzie Dawid Konarski, nowa twarz reprezentacji, były już gracz Delecty (obecnie Resovia), ale nie zapominajmy o Jakubie Jaroszu, graczu sprawdzonym. Na pozycji libero pewniakiem jest Krzysztof Ignaczak, ale zmiennik Paweł Zatorski wcale nie jest gorszy.

Z taką drużyną można mierzyć wysoko i walczyć o obronę pozycji zdobytej przed rokiem. Ale łatwo nie będzie, bo system rozgrywek jest inny. 18 drużyn podzielono na trzy grupy. Z pierwszych dwóch, znacznie silniejszych, do finałowego turnieju, który w lipcu zostanie rozegrany w Argentynie, awansują po trzy zespoły. Z trzeciej, zdecydowanie najsłabszej, tylko jedna.

Polacy zaczynają meczami z Brazylią, dziś w Warszawie i w niedzielę w Łodzi (20.15, Polsat Sport). Za dwa tygodnie lecą do Francji. Kolejnych rywali, Argentynę i USA podejmą u siebie, a na zakończenie dwukrotnie zagrają w Bułgarii.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń