Ostatnia liga przed mundialem

PlusLiga rozpoczęła grę – powiększona do 12 drużyn, z zaciągiem zagranicznym, po licznych zmianach trenerskich. Ale kandydaci do złota wciąż są ci sami.

Publikacja: 13.10.2013 21:55

Sebastian Świderski, nowy trener Zaksy

Sebastian Świderski, nowy trener Zaksy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Wymienić ich łatwo: Asseco, Skra, Zaksa i Jastrzębski Węgiel. Te kluby w czasach ligi zawodowej, czyli od 2000 roku, zdobywały tytuły mistrzów Polski, tylko one mają budżety powyżej 8 mln złotych (średnia pozostałych to ok. 4–5 mln), trudno zaprzeczyć, że to największa siła PlusLigi.

Nudy jednak nikt się nie spodziewa, bo zmian jest dużo. Mistrzowie, czyli Asseco Resovia, wzmocnili się niemal w każdej linii. Doszli reprezentacyjny rozgrywający Fabian Drzyzga, przyjmujący Peter Veres (Węgry) i Nikołaj Penczew (Bułgaria), atakujący Dawid Konarski. Z nimi i z tymi, którzy pozostali w Rzeszowie, trener Andrzej Kowal nie musi się bać startów ligowych i rozgrywek europejskich.

W Skrze przemeblowanie składu jest większe, najważniejsze wydaje się to, co Miguel Angel Falasca, dawny rozgrywający Skry, pokaże jako trener, następca Jacka Nawrockiego. Na razie spowodował powrót na stare śmieci Stephana Antigi, dojdzie też silne transferowe wsparcie z Francji, Argentyny i Polski. Skra na piątym miejsce w lidze – w Bełchatowie mówią, że to nie może się powtórzyć.

W Kędzierzynie liczą na to, że choć w drużynie nie ma już Brazylijczyka Felipe Fontelesa (najlepszego siatkarza PlusLigi 2012/2013) i trenera Daniela Castellaniego, nowy trener Sebastian Świderski dobrze wyjdzie z roli asystenta. Następcą Fontelesa jest Holender Dick Kooy, przybył potężnie atakujący Grzegorz Bociek. Wiele zależeć będzie od zdrowia rozgrywającego Pawła Zagumnego, z nim w pełni formy Zaksa ma skład na medal.

Jastrzębie nie straciło swego kapitana Michała Łasko, z Bydgoszczy przyszedł słowacki rozgrywający Michał Masny, pojawił się także belgijski środkowy Simon Van De Voorde. Lorenzo Bernardi wciąż dyryguje przemeblowaną drużyną, której stawia się zawsze wysokie cele. Pierwszy mecz ligowy to była jednak poważna wpadka. Porażkę 1:3 u siebie z Indykpolem AZS Olsztyn chyba można zrzucić na brak zgrania, następnych już raczej nie.

Za wymienioną czwórką można stawiać kilka drużyn. Na play-off liczą w AZS Politechnika (bez Drzyzgi, ale na razie z Pawłem Woickim), Effectorze Kielce (Piotr Lipiński plus dwaj nowi Argentyńczycy) i Lotosie Trefl Gdańsk – gwarancję jakości ma dać trener Radosław Panas i reprezentacyjny atakujący Jakub Jarosz. Swoje atuty ma nawet mistrz sprzed lat AZS Częstochowa, z jednej strony doświadczenie: para przyjmujących Michał Bąkiewicz i Dawid Murek plus nowi środkowi, z drugiej energia młodości. Trener Marek Kardos ma ekipę, która może zaskakiwać rywali.

Już zaskoczyła Transfer Bydgoszcz (dawniej Delectę), nieoczekiwany nr 4 poprzednich rozgrywek. Sukces bydgoskiej drużynie raczej zaszkodził, odeszli Masny, Antiga, Wrona, Konarski oraz trener Piotr Makowski. Trener Marian Kardas nie dostał równie mocnych zastępców.

W Olsztynie postawiono na duże zamiatanie (odeszła dziesiątka graczy z ub.r.) i na rutynę (na rozegraniu Maciej Dobrowolski, przyjęciu Piotr Łuka, w ataku Grzegorz Szymański). Może to jest sposób na dobre miejsce w lidze. Za trenera Panasa przyszedł Krzysztof Stelmach.

BBTS Bielsko-Biała i Czarnym Radom stawia się zadanie ożywienia rozrywek. Nie brzmi to dumnie, ale za to realnie, choć trenerzy Janusz Bułkowski i Robert Prygiel mogą się nie zgadzać.

PlusLiga wyłoni także kandydatów do reprezentacji na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Polsce. Każdy kibic chce wierzyć, że dzięki dobrym meczom ligowym kadra będzie miała chude lata za sobą.

PlusLiga – 1. kolejka:


• Zaksa Kędzierzyn Koźle – Cerrad Czarni Radom 3:0 • Asseco Resovia Rzeszów – BBTS Bielsko-Biała 3:0 • AZS Politechnika W-wska – Effector Kielce 3:0 • Transfer Bydgoszcz – Wkręt-Met AZS Częstochowa 1:3 • PGE Skra Bełchatów – Lotos Trefl 3:1 • Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 1:3.

Wymienić ich łatwo: Asseco, Skra, Zaksa i Jastrzębski Węgiel. Te kluby w czasach ligi zawodowej, czyli od 2000 roku, zdobywały tytuły mistrzów Polski, tylko one mają budżety powyżej 8 mln złotych (średnia pozostałych to ok. 4–5 mln), trudno zaprzeczyć, że to największa siła PlusLigi.

Nudy jednak nikt się nie spodziewa, bo zmian jest dużo. Mistrzowie, czyli Asseco Resovia, wzmocnili się niemal w każdej linii. Doszli reprezentacyjny rozgrywający Fabian Drzyzga, przyjmujący Peter Veres (Węgry) i Nikołaj Penczew (Bułgaria), atakujący Dawid Konarski. Z nimi i z tymi, którzy pozostali w Rzeszowie, trener Andrzej Kowal nie musi się bać startów ligowych i rozgrywek europejskich.

Pozostało 81% artykułu
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Siatkówka
Transfery w PlusLidze. Zbroili się wszyscy
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Siatkówka
Paryż 2024. Polscy siatkarze wicemistrzami olimpijskimi. Francja była wspanialsza
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni