Mistrzostwa świata w siatkówce: Brazylia gra z Rosją

Jutro Rosja – złoty medalista igrzysk w Londynie – gra z Brazylią, która broni mistrzostwa świata.

Publikacja: 16.09.2014 22:47

Janusz Pindera ?z Łodzi

W niedzielę, w meczu kończącym drugą fazę eliminacji grupowych, te drużyny grały już ze sobą i Brazylijczycy pewnie zwyciężyli 3:1. Rosjanie mają wprawdzie problemy personalne, ale nie brakuje im ani umiejętności, ani charakteru, więc wynik czwartkowego, znacznie ważniejszego, starcia może być odmienny.

Dla Polaków mecz ten może mieć duże znaczenie, ale w czwartek, gdy wyjdą na boisko w łódzkiej Atlas Arenie, muszą i tak wziąć sprawy w swoje ręce.

Rywalizacja z Rosjanami od lat ma swoje podteksty i toczy się w specyficznej atmosferze. Tym razem goście będą mieć przeciwko sobie kilkanaście tysięcy ludzi w Atlas Arenie i zdeterminowaną drużynę Stephane'a Antigi, gotową na sportową wojnę. Wszystko może się zdarzyć, choć więcej atutów mają Rosjanie.

Ale to Polacy będą zmotywowani podwójnie. Grają u siebie i w tak pięknych mistrzostwach zapewne już większość z nich nie wystąpi. Nikt im tu również niczego nie ułatwiał, co wcześniej w przypadku gospodarzy zdarzało się nagminnie. Kulminacją było losowanie: trafić na mistrza olimpijskiego i mistrza świata, światową jedynkę i dwójkę w rankingu FIVB, to chyba nie jest nadmiar szczęścia. W takiej sytuacji wygrana smakowałaby szczególnie, więc warto się o nią wyjątkowo postarać.

Igor Kolaković nie jest już trenerem reprezentacji Serbii. Sam podał się do dymisji, widocznie uznał, że z tą grupą wiele nie zdziała. A przecież trzy lata temu, gdy w Wiedniu jego zespół najpierw pokonał w półfinale Rosję, a w meczu o złoto Włochów, wydawało się, że długo pracy nie straci. Przed rokiem w Kopenhadze Serbowie znów stali na podium mistrzostw Europy, ale z brązowym medalem. Zespół był młody, coraz jaśniejszym blaskiem świeciła gwiazda Aleksandara Atanasijevicia, byłego atakującego Skry Bełchatów.

Polskie mistrzostwa świata drużyna Kolakovicia zaczęła jednak źle. Gładko przegrała na Stadionie Narodowym z naszymi siatkarzami, później mimo zwycięstw też nie prezentowała się najlepiej. Być może jednak o dymisji trenera decydowały nie tylko sprawy sportowe.

Gdyby one były jedynym wyznacznikiem, to pracę powinien stracić przede wszystkim Mauro Berruto. Postawa Włochów w tych mistrzostwach była bowiem największym rozczarowaniem. Brązowi medaliści igrzysk w Londynie, dwukrotni srebrni medaliści w ostatnich edycjach ME mówili o najwyższych celach. Marzyło im się wygranie finałowego turnieju Ligi Światowej u siebie we Florencji i medal mistrzostw świata. W LŚ zajęli trzecie miejsce, mistrzostwa przegrali z kretesem, a mimo to Berruto będzie pracował z reprezentacją do igrzysk w Rio de Janeiro.

John Speraw też może być spokojny o posadę. Amerykanie mają komfort, bo nikt ich nie rozlicza za porażki w mistrzostwach świata, najważniejsze są olimpijskie medale. Siatkarze USA wygrali w tym roku Ligę Światową, a w mistrzostwach z meczu na mecz grali lepiej, co pokazali chociażby w spotkaniu z Polakami. Wystarczyło jednak potknięcie z Argentyną i szansa uleciała.

Bez względu na ostateczne wyniki nikt nie będzie też miał pretensji do Stephane'a Antigi. Francuski trener naszych siatkarzy cel minimum osiągnął, Polacy awansowali do czołowej szóstki, a misja przecież jeszcze trwa. Jego rodak Laurent Tillie też się obronił. Francuzi grają dalej, do tego mają teraz niżej notowanych rywali niż Polacy i stoją przed szansą wywalczenia medalu.

To samo dotyczy belgijskiego trenera Niemców Vitala Heynena czy Serba Slobodana Kovaca, który prowadzi Iran. Słynny Julio Velasco tym bardziej nie musi się martwić o przyszłość, choć Argentyna odpadła w drugiej fazie grupowej – pokonała jednak Amerykanów i wysłała ich do domu. Na swoim stanowisku zostanie też Płamen Konstantinow, nowy trener Bułgarów. Pracował zbyt krótko, by go rozliczać.

Co do Woronkowa, nikt nie wie, jak w Rosji przyjęto by porażkę z Polską czy brak medalu, ale do tego daleka droga.

Brazylijczyk Bruno Rezende zapewne śpi spokojnie. Osiągnął już zbyt wiele, by obawiać się nieprzemyślanych decyzji działaczy. Trener najbardziej utytułowanej drużyny w historii siatkówki chce dotrwać na stanowisku do igrzysk w swoim kraju i zapewne jego marzenie się spełni. A czy w Polsce zdobędzie czwarty tytuł mistrza świata z Canarinhos? O tym być może przekonamy się w niedzielę.

GRUPA H, Łódź

Dziś grają: Polska - Brazylia

Jutro grają : Brazylia – Rosja

Pojutrze grają: Polska – Rosja

GRUPA G, Katowice

Dziś grają : Niemcy – Iran

Janusz Pindera ?z Łodzi

W niedzielę, w meczu kończącym drugą fazę eliminacji grupowych, te drużyny grały już ze sobą i Brazylijczycy pewnie zwyciężyli 3:1. Rosjanie mają wprawdzie problemy personalne, ale nie brakuje im ani umiejętności, ani charakteru, więc wynik czwartkowego, znacznie ważniejszego, starcia może być odmienny.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia