Wciąż mam wrażenie, że śnię

To złoto nie wzięło się z niczego. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną bez rys – mówi Stephane Antiga, trener polskich siatkarzy.

Publikacja: 23.09.2014 02:00

Wciąż mam wrażenie, że śnię

Foto: AFP

Rz: To pan namówił Mariusza Wlazłego, by wrócił do reprezentacji. Teraz ją opuszcza już na zawsze. Nie będzie pan go nakłaniał do zmiany decyzji?

Stephane Antiga:

Rozmawiałem z nim o powrocie do kadry już w październiku. Długo zwlekał, zastanawiał się. W końcu się zgodził, ale wiedziałem, że to będą jego ostatnie mistrzostwa. Został najlepszym atakującym, MVP turnieju, bardzo nam pomógł. Z nim w składzie ta drużyna ma znacznie większy potencjał. Ale rozumiem decyzję Mariusza i nie będę wywierał na nim żadnej presji. Ma prawo do odejścia, zresztą moment na takie pożegnanie jest wyjątkowo piękny.

Pan jest pierwszym trenerem, udziela wywiadów, zbiera gratulacje. A przecież niezwykle ważną postacią jest też Philippe Blain, drugi trener, znacznie bardziej doświadczony w tym fachu niż pan.

Bez Philippe'a nie byłoby mnie na tym stanowisku. Taki był mój warunek. Bardzo mi pomaga, godzinami rozmawiamy, zanim podejmiemy decyzję. To przecież on najlepiej znał Mateusza Mikę i jego możliwości, bo Mateusz grał u niego w Montpellier. Postawienie na niego okazało się strzałem w dziesiątkę. Mika zagrał turniej życia, ?ale to dopiero początek jego, mam nadzieję, wspaniałej kariery. Philippe bardzo ?dużo czasu spędzał z rozgrywającymi: Fabianem Drzyzgą oraz Pawłem Zagumnym. Efekty ?było widać.

Polska to kraj, w którym siatkówka to niemal sport narodowy. Nie obawiał się pan presji? Szczególnie że pana drużyna tak naprawdę powstawała w trakcie turnieju.

Byłem raczej ciekawy, czy tę presję wytrzymają sami zawodnicy. I już w Lidze Światowej okazało się, że nie będzie z tym problemu, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Moi zawodnicy w tych mistrzostwach z meczu na mecz byli twardsi, odporniejsi. Również ci młodzi.

A pan?

Ja uczę się czegoś nowego każdego dnia. I to jest fascynujące, że swoje doświadczenie zawodnicze mogę połączyć z pracą trenera i wiele rzeczy wykorzystać. Nasz wynik – 12 wygranych meczów, pokazuje, że zadanie było łatwe... Oczywiście żartuję. Turniej pokazał, że jesteśmy drużyną, w której nie ma rys i pęknięć. To złoto nie wzięło się z niczego. Spełniło się moje marzenie, choć wciąż mam wrażenie, że śnię.

Co pan powiedział zawodnikom przed finałowym meczem z Brazylią, jak ich pan zmotywował do tak skutecznej gry i do zwycięstwa z drużyną, która od 2002 roku wygrywała trzykrotnie mistrzostwa świata?

Nic szczególnego. Powiedziałem, by zagrali tak jak w poprzednich meczach. Wiedziałem, że są silni psychicznie i wytrzymają presję.

Po pierwszym, wyraźnie przegranym secie nie pojawiły się wątpliwości?

Brazylia grała fenomenalnie i pójście na wymianę ciosów z tak dysponowanym rywalem nie miało sensu. Nie byliśmy w stanie ruszyć flotem perfekcyjnie przyjmującego Murilo i ich libero. Musieliśmy zagrywać agresywniej, by odrzucić ich od siatki. A w ataku doradziłem, by zagrać technicznie, obijać blok, a nie próbować go przebić. I to wypaliło. Chłopcy zagrali bardzo inteligentnie i w końcu złamali wielką Brazylię. Nie po raz pierwszy w tym turnieju, nie po raz pierwszy w tym roku. Nie baliśmy się rywala, wiedzieliśmy, że można go pokonać. Ta pewność siebie była bardzo potrzebna. Rosła w naszej drużynie z meczu na mecz i to było najprzyjemniejsze zaskoczenie.

W drugim secie straciliście przewagę, rywal zaczął łapać wiatr w żagle i wtedy wprowadził pan na boisko Pawła Zagumnego, który uratował ten mecz.

To siła tej drużyny. Gdy ktoś ma problem, wchodzi zmiennik  i robi swoje. Zagumny jest światowej klasy rozgrywającym, ale w tym turnieju znakomicie grał Fabian Drzyzga, więc o tę pozycję byłem spokojny.

—wysłuchał w Katowicach Janusz Pindera

Rz: To pan namówił Mariusza Wlazłego, by wrócił do reprezentacji. Teraz ją opuszcza już na zawsze. Nie będzie pan go nakłaniał do zmiany decyzji?

Stephane Antiga:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia