Po tytule zaroiło się od ojców nominacji Antigi na trenera reprezentacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że był to pomysł szalony, obarczony ogromnym ryzykiem. Pierwsze w historii mistrzostwa świata w Polsce, ogromne zainteresowanie, presja, medalowe nadzieje i trener żółtodziób, wzięty prosto ?z boiska? To nie mieściło się ?w głowie. Owszem – Antiga to znakomity siatkarz, doświadczony zawodnik z wielkim autorytetem, ale żeby od razu proponować mu tak ważne stanowisko?
– Gdy Antiga zostanie trenerem kadry, nikt mu nie odmówi. Wszyscy powołani przyjadą na zgrupowanie ?– tak kulisy tego niecodziennego pomysłu wczesną jesienią minionego roku objaśniał w swoim gabinecie prezes PZPS Mirosław Przedpełski. Miał rację – Francuz potrafił namówić na powrót do reprezentacji skonfliktowanego z PZPS Mariusza Wlazłego, który poprowadził Polskę do tytułu, a sam został uznany ?za MVP mistrzostw.
Polisa trenera
Antiga pojawił się u nas ?w 2007 roku. Podpisał kontrakt ze Skrą Bełchatów ?i niespełna rok później stał już na podium Ligi Mistrzów. Krajowe mistrzostwa wygrywał pięć razy, dwa razy wywalczył puchar. Później los rzucił go do Bydgoszczy, gdzie w Delekcie grał z Andrzejem Wroną i Dawidem Konarskim. Był dla nich starszym kolegą i profesorem, dziś jest ich trenerem ?w kadrze.
Do Bełchatowa wrócił za namową swojego przyjaciela Miguela Angela Falaski. Były rozgrywający Skry zbudował drużynę, w której obok reprezentantów Argentyny Nicolasa Uriarte i Facundo Conte grali Wlazły, Wrona, Karol Kłos, Paweł Zatorski (libero) oraz oczywiście Antiga. I odniósł wielki sukces, pokazując przy tym, że można, schodząc prosto ?z boiska, zostać trenerem ?i zdobywać trofea.
Antiga właściwie cały sezon grał w Skrze, wiedząc, że zostanie następcą Andrei Anastasiego w reprezentacji. Jesienią taką właśnie propozycję – nieoczekiwaną – dostał od działaczy PZPS. Postawił jednak twarde warunki. Po pierwsze, nie opuści zespołu i pomoże Skrze do końca sezonu, po drugie, jego asystentem w reprezentacji będzie Philippe Blain. – To dla mnie bardzo ważny człowiek. Znakomity fachowiec, któremu ufam, ale też przyjaciel. Bez niego, nie mając trenerskiego doświadczenia, nie dałbym sobie rady – powiedział dziennikarzom już po zwycięskim finałowym meczu mistrzostw świata z Brazylią.