Kielczanie byli liderami tabeli dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zdobyli w dwudziestu czterech meczach tyle samo punktów co Orlen Wisła Płock, ale byli lepsi od przeciwnika w bezpośredniej rywalizacji. W końcowej klasyfikacji mają trzy punkty więcej niż Nafciarze, bo wygrali rozegrane awansem spotkanie z Azotami Puławy. Trzeci jest Górnik Zabrze.

- Zdajemy sobie sprawę, że wznowienie rywalizacji w tym sezonie byłoby niezwykle skomplikowane, a wręcz niemożliwe  - przyznaje prezes PGNiG Superligi Marek Janicki. - Obecnie drużyny nie trenują i nie wiadomo, kiedy mogłyby wrócić do treningów. A muszą mieć odpowiednio dużo czasu na przygotowanie się do rozegrania meczów w rundzie finałowej i spadkowej. To dla nas trudna decyzja, ale uważamy, że najlepsza. Wierzymy, że w przyszłym sezonie wszyscy wrócimy na boisko silniejsi.

Dowiedz się więcej: Polska i świat walczą z koronawirusem - relacja na żywo

Komisarz PGNiG Superligi zdecydował o ustaleniu końcowej klasyfikacji rozgrywek w oparciu punktację uzyskaną w meczach rozegranych do 12 marca. Dzięki temu w rywalizacji kobiet medale wywalczyły Perła, Metraco Zagłębie Lubin oraz KPR Gmina Kobierzyce. Spadków w tym sezonie nie będzie.